Reżyser przestrzeni sakralnej

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail

Nowosielski należał do grona wielkich artystów wschodniego chrześcijaństwa. Wchodząc do świątyni zawsze miał wizję jak powinna wyglądać, aż po najmniejszy szczegół.

Posłuchaj

Klub Trójki 2 marca 2011
+
Dodaj do playlisty
+


Pod koniec lutego 2011 roku w Krakowie zmarł profesor Jerzy Nowosielski, malarz, ikonopisarz, filozof i teolog prawosławny. Jeden z najważniejszych polskich artystów XX wieku.

- Nigdy nie ośmieliłaby się powiedzieć, że się z Nowosielskim przyjaźniłam. Miałam natomiast to szczęście spotkać  go na swojej drodze i bardzo wiele mu zawdzięczam. Im dłużej zajmowałam się malarstwem artysty, tym większe znaczenie dla mnie miała jego myśl i filozofia – mówi Krystyna Czerni, historyk sztuki.

Krystyna Czerni jest autorką biografii Jerzego Nowosielskiego "Nietoperz w świątyni".  Czerni zaczerpnęła tytuł książki z tekstu Tadeusza Różewicza. – Poeta uważał, że Nowosielski żył rozdarty pomiędzy miłością ziemską i niebiańską. Czasem przypominał anioła, innym razem był nietoperzem rozpiętym w podziemiach świątyni – tłumaczy.

Biografia zawdzięcza Różewiczowi nie tylko tytuł, ale także myśl przewodnią.  – Poeta pisał o dążeniu malarza do odtworzenia rzeczywistości nieba i bóstwa, ale jego serce było pęknięte i przez te szczeliny sączył się dramat i cierpienie. Moja książka jest próbą dociekania dlaczego – opowiada historyk sztuki.

Krystyna Czerni wspomina Nowosielskiego jako człowieka szalenie wrażliwego, mającego poczucie dramatu tego świata, tragizmu rzeczywistości. Jego teksty i dzieła z czasem stawały się coraz bardziej mroczne - Przekonanie o niereformowalności ziemi dawało mu dystans do życia. Świat postrzegał jako obóz koncentracyjny. Mówił, że na ziemi jesteśmy tylko świadkami.

Nikt  nie może podważyć wielkości artysty, który, jak podkreśla krytyk sztuki, miał słuch absolutny w odniesieniu do koloru. W jego ikonach trudno znaleźć jeden fałszywy ton. Czerni przyznaje jednak, że tylko niewielka część projektów Nowosielskiego została zrealizowana, a sam twórca był niezrozumiany i z tego powodu często niedoceniany.

On sam do swojej profesji czuł się prawdziwie powołany. Był tytanem pracy.  Nie sprzedawał ikon, a je ofiarowywał. Chciał, żeby jego dzieła pomagały modlitwie, niestety część ludzi widziało w nich przeszkodę kontemplacji. Prawosławni zarzucali mu, że za dużo cierpienia wchodzi do jego malarstwa. Nowosielski, jeśli tylko był o to proszony, z pokorą tłumaczył na czym polega ta sztuka. Pozostawił po sobie ogromny dorobek, który czeka dopiero na odkrycie.

Czerni przypomina, że Jerzy Nowosielski to nie tylko malarz, ale także wybitny filozof. Wyznawał teologię "nieoswojoną". Uważał, że człowiek powinien szukać drogi do nieba wszędzie tam, gdzie jest to możliwe: w innych kościołach, w religiach poza chrześcijańskich, w hinduizmie, ezoteryce, nawet sektach.

 

Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

Audycji "Klub Trójki" można słuchać od poniedziałku do czwartku tuż po 21.00. Zapraszamy.

(dmc)

Polecane