Kolejka pod Matterhorn – cud techniki dla turystów z grubym portfelem

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Kolejka pod Matterhorn – cud techniki dla turystów z grubym portfelem
Pasażerowie nowej kolejki mogą liczyć na zapierające dech widokiFoto: PAP/EPA/DOMINIC STEINMANN

Zapierające dech widoki z przeszklonych wagoników, szybki transport pomiędzy szwajcarskim kurortem Zermatt a włoską Cervinią i jeszcze szybszy drenaż kieszeni pasażera – to wszystko zapewnia nowoczesna kolejka, którą uruchomiono w miniony piątek (30 czerwca) w Alpach.

  • Nowoczesna kolejka 3S łączy Zermatt w Szwajcarii z Cervinią we Włoszech.
  • Podróż trwa 4 minuty w jedną stronę, a bilet tam i z powrotem kosztuje w przeliczeniu ponad 1000 zł.
  • Przeciwko kolejce protestują ekolodzy, obawiający się najazdu na Alpy nowych tłumów turystów.

Nowo otwarta linia kolei linowej przebiega nieopodal słynnego szczytu Matterhorn i jest najwyżej położoną tego typu atrakcją w Europie. Jej górna stacja leży na wysokości 3883 m n.p.m. Jest realizacją wizji snutych już od lat 30. XX wieku, zakładających połączenie Włoch i Szwajcarii ponad górskimi szczytami. Budowa kolejki trwała wiele lat i kosztowała blisko 65 mln franków szwajcarskich. Efekt końcowy jest jednak wart swojej ceny.

Jest to kolejka nowej generacji, tzw. 3S, z gondolami o dużej pojemności, wyposażonymi w przeszkloną podłogę, dzięki której podczas jazdy można podziwiać leżący niżej lodowiec. Ma dwie liny nośne i jedną trakcyjną, co czyni ją wygodną w obsłudze i odporną na wiejący wiatr. Na fasadzie górnej stacji zamontowano system fotowoltaiczny, produkujący blisko 17 tys. kWh energii elektrycznej rocznie. – Dzięki dobremu projektowi udało się nam stworzyć kolejkę, która jest bezpieczna, piękna i przyjazna środowisku – chwali się Anton Lauber, inżynier nadzorujący budowę.  

Przejazd tym niewątpliwie imponującym dziełem myśli technicznej nie jest jednak przyjemnością na każdą kieszeń. Podróż tam i z powrotem wiąże się z wydatkiem 240 franków szwajcarskich, czyli w przeliczeniu ok. 1100 zł. Dla porównania: 20-minutowy lot helikopterem wokół szczytu Matterhorn jest tańszy o 20 franków.

Czy kolejka "zdisneylandyzuje" Alpy?

Ta dość szokująca cena nie powinna jednak zniechęcić Szwajcarów, którzy stanowią połowę klientów firmy będącej operatorem kolejki. Dzięki nowemu połączeniu dostają oni szansę, by wyskoczyć na jednodniową wycieczkę do Cervinii, gdzie mogą pojeździć na rowerach, pograć w golfa czy zrobić zakupy. Operatorzy liczą też na pozyskanie włoskich pasażerów z leżących nieopodal metropolii takich jak Mediolan czy Turyn, a także turystów ze Stanów Zjednoczonych oraz Bliskiego i Dalekiego Wschodu. Jeśli to się uda, inwestycja może szybko się zwrócić, bo kolejka jest w stanie przewieźć aż 1300 osób w ciągu godziny.

Zastrzeżenia do nowej atrakcji mają ekolodzy, którzy boją się "disneylandyzacji" Alp i fali nowych turystów, którzy przyjadą tutaj jedynie podziwiać widoki, nie mając żadnego przygotowania do górskiej turystyki. Przykład dała już pani prowadząca ceremonię uruchomienia kolejki, wsiadając do wagonika obuta w szpilki.


Posłuchaj

5:26
Kolejka pod Matterhorn – cud techniki dla turystów z grubym portfelem (Trójkowy punkt techniczny)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Czytaj też: 


***

Tytuł audycji: Trójkowy punkt techniczny
Prowadzi: Paweł Turski
Data emisji: 3.07.2023
Godzina emisji: 11.42

kc

Polecane