Festiwal powodował, że Jarocin stawał się miastem kolorowym, ciekawym, fajnym

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Festiwal powodował, że Jarocin stawał się miastem kolorowym, ciekawym, fajnym
Jarocin, 1987 Foto: IPN

Wszystko zaczęło się w 1970 roku od regionalnej imprezy muzycznej pod nazwą Wielkopolskie Rytmy Młodych. Dekadę później zmieniła się ona na Ogólnopolski Festiwal Młodej Generacji, a od 1983 roku istniała pod szyldem Festiwal Muzyków Rockowych. W dusznych latach stanu wojennego i tuż po nim Jarocin stał się oazą wolności i buntu, choć pod mniej lub bardziej dyskretną "opieką" komunistycznych służb.

Występowały tu zespoły, które nie miały szansy na zaistnienie w oficjalnym obiegu. Co Jarocin wniósł w życie pokolenia dorastającego w latach 80.? W jakim stopniu wpłynął na przemiany końca dekady? Co pozostało z historii niepokornego festiwalu?

Kilka dni radości w smutnych latach 80.

– W czasach festiwalu to było zupełnie inne miasto. Nie tylko w czasie festiwalu przyjeżdżało tu tylu fanów muzyki, co było mieszkańców w mieście, ale było widać i czuć, że to jest inny świat, że to jest miasto bardzo przyjazne, a młodzi ludzie czują się świetnie. W trudnych latach 80. czuć było, że muzyka nie tylko zmienia mieszkańców, ale jest też elementem, który sprawia, że miasto staje się kolorowe, ciekawe, przystępne, fajne. Mówię to z perspektywy osoby, która na kilka dni się w tym Jarocinie pojawiała – opowiada Sebastian Pluta, współtwórca Spichlerza Polskiego Rocka w Jarocinie, wieloletni dyrektor Muzeum Regionalnego w Jarocinie, odpowiedzialny za organizację edycji festiwalu w latach 2017-2018. – Natomiast inaczej na to spoglądałem, jako osoba, która w pewnym momencie odpowiadała za festiwal, wtedy było to dość interesujące zderzenie – wskazuje.

Życzliwość publiczności

– Jednym z elementów Jarocina była niesamowita życzliwość publiczności. Musimy sobie uświadomić, kto przyjeżdżał do Jarocina. Tam nie przyjeżdżali tak często ludzie z wielkich miast, bo oni mieli koncerty, do Jarocina przyjeżdżała młodzież z małych miasteczek, różnych dziwnych miejsc, w których często nie można było usłyszeć pewnych dźwięków, zespołów – tłumaczy Mirosław R. Makowski, projektant, fotograf, dziennikarz, bloger. – I oni przyjeżdżali z taką niesłychanie pozytywną motywacją: chcieli zobaczyć coś, o czym tylko słyszeli. To było coś fenomenalnego, a nie wątek polityczny – dodaje.

Festiwal w Jarocinie, czyli muzyczna recepta na rzeczywistość PRL-u/YouTube PAP


Posłuchaj

48:15
Festiwal w Jarocinie: jaki był, co z niego zostało? (Klub Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Piotr Dmitrowicz
Goście: Mirosław R. Makowski (projektant, fotograf, dziennikarz, bloger), dr Paweł Perzyna (naczelnik Oddziałowego Archiwum IPN w Łodzi) i Sebastian Pluta (współtwórca Spichlerza Polskiego Rocka w Jarocinie, wieloletni dyrektor Muzeum Regionalnego w Jarocinie, odpowiedzialny za organizację festiwalu w latach 2017-18)
Data emisji: 6.06.2023
Godzina emisji: 21.10

pr

Polecane