Reklama

Pustynia: niezwykle piękne miejsce, gdzie można usłyszeć siebie

2023-06-04, 11:06 | aktualizacja 2023-06-04, 12:06

Pustynie kojarzy się z wielkim, bezkresnym obszarem piasku, może też śniegu i lodu. Czy pustynia może fascynować, może uczyć? Tak! Potwierdza to Zofia Dzik, która od wielu lat poznaje i przemierza pustynie na całym świecie. I w Zagadkowym Studiu opowiadała o swojej pasji. Ale także o innej akcji, którą prowadzi od 12 lat: akcji "Dwie Godziny dla Rodziny".

– W ubiegłym roku w sierpniu minęło dokładnie 25 lat, od kiedy moje stopy dotknęły pierwszej pustyni. To była pustynia Mojave w Stanach Zjednoczonych, dokładnie ta część tej pustyni, która nazywa się Death Valley – opowiadała. – Od tego czasu moje stopy dotknęły całkiem sporej liczny pustyń na różnych kontynentach: m.in. pustyni Sonora, Chihuahua, Gobi, Sahary, pustyń na Bliskim Wschodzie: Judzkiej, Negew – wymieniała.

Poczuć bliskość natury

Co panią Zofię ciągnie na pustynię? – Pustynia to jest moje drugie miejsce na Ziemi. Miejsce w którym jest nieprawdopodobna, uderzająca cisza i w którym czujesz niezwykłą bliskość natury, czujesz się faktycznie jej częścią. Od wielu lat mieszkamy w coraz większych aglomeracjach, miastach i coraz mniej dotykamy tej natury. A czujemy, że jesteśmy tylko małą cząstką czegoś znacznie większego – tłumaczyła. – Pustynia uczy mnie przede wszystkim pokory, słuchania, uważności, szacunku do tego, co mamy. Pozwala też docenić rytm: na pustyni żyjemy według rytmu nocy i dnia - wskazywała.

– Dla mnie pustynia jest także przestrzenią, jak to nazywam, higieny umysłu. Najważniejsza rada, jak dała mi pustynia: żeby mieć czas na refleksję i zatrzymanie w dzisiejszym szybko pędzącym świecie. I żeby nie bać się ciszy. Myślę, że to jest takie piękne miejsce, w którym można też usłyszeć siebie – dodała.

Zaciekawić się drugim człowiekiem

Zofia Dzik jest także pomysłodawczynią akcji "Dwie Godziny dla Rodziny". – Kilkanaście lat temu, bo w tym roku była już 12. edycja naszej akcji, zauważyliśmy, że żyjemy coraz bardziej obok siebie. I że coraz więcej osób na świecie doświadcza kryzysu więzi, samotności, mamy też coraz mniej czasu na budowanie bliskich relacji – wspominała początki akcji "Dwie Godziny dla Rodziny". – W środowisku pracy jest to zauważane w ten sposób, że ludzie mają coraz mniej energii, coraz mniejsze poczucie sensu, coraz mniejsze zaangażowanie – opowiadała.

– I pomyśleliśmy sobie, że dobrze by było te światy połączyć. Tak powstała akcja "Dwie godziny dla rodziny, dwie godziny dla człowieka" w której zachęcamy ludzi do tego, aby znaleźli przestrzeń na prawdziwe zaciekawienie się druga osobą, sobą nawzajem. Zarówno w pracy – kiedy ostatni raz spotkaliśmy się człowiek-człowiek a nie biurko-biurko? – ale przede wszystkim w rodzinie – wyjaśniała.

Akcja wymyślona i prowadzona w Polsce przez Instytut Humanites, od kilku lat stała się globalnym ruchem na rzecz bliskości, zbliżania ludzi. W minionym roku dołączyli do niej pracodawcy, instytucje, uczelnie, szkoły z aż 59 państw na świecie!