Jerzy Trela – aktor, który z wielkimi grał u wielkich

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Jerzy Trela – aktor, który z wielkimi grał u wielkich
Jerzy Trela w studiu Polskiego RadiaFoto: Wojciech Kusiński/PR

To spotkanie w audycji "W antrakcie" poświęcone było sylwetce Jerzego Treli, wybitnego, charyzmatycznego aktora, słynnego Konrada w "Dziadach" Konrada Swinarskiego. Pierwszą rocznicę śmierci aktora będziemy obchodzili w poniedziałek, 15 maja. 

– Zaczynam od takiego delikatnego zbadania psychiki postaci, którą mam zagrać. Fascynuje mnie to, co w tym człowieku jest jeszcze nieodkryte. I to mnie przyciąga jak magnes, że coraz bardziej staram się wgłębić w tę postać i w to, co w niej drzemie – tak w jednym z archiwalnych nagrań Polskiego Radia Jerzy Trela mówił o swojej pracy nad materiałem scenicznym.  

Najpierw kolejarz

Jerzy Trela urodził się 14 marca 1942 roku we wsi Leńcze położonej w województwie małopolskim. – Darzę to miejsce jakimś szczególnym sentymentem. Tam przecież stawiałem swoje pierwsze kroki, wypowiadałem swoje pierwsze słowa, a także dokonywałem pierwszych obserwacji ludzi – wspominał aktor w 2000 roku na antenie Polskiego Radia.

Początkowo nic nie wskazywało na to, że Jerzy Trela zostanie aktorem. – Mój dziadek był kolejarzem, mój ojciec był kolejarzem, a także mój wujek był kolejarzem. Mama nie widziała więc możliwości, żebym wykonywał jakiś inny zawód – wspominał w audycji z cyklu "Zapiski z przeszłości". – Szczęśliwie "udało mi się" jednak nie zdać do technikum kolejowego, gdzie mnie zawiozła na egzamin. Myślę, że nawet świadomie sobie w tym pomogłem – dodał ze śmiechem.

Kraków

Ostatecznie postanowił wyjechać do Krakowa, gdzie podjął naukę w liceum plastycznym. Z tą jego decyzją związana jest zresztą ciekawa historia. – Kiedy byłem w szpitalu, bo miałem mieć wycinany wyrostek robaczkowy, z nudów narysowałem portret jednego z chorych, z którym leżałem na sali. Później inni zaczęli zamawiać u mnie te rysunki i w ten sposób zarobiłem swoje pierwsze pieniądze. Wcale nie chciałem ich brać, ale jeden z pacjentów zainteresował się tym, co robię, i zarządził, że wszyscy muszą mi płacić za te portrety. To właśnie on zasugerował mi, żebym poszedł do liceum plastycznego. I gdy wróciłem do domu, zacząłem się przygotowywać do egzaminów wstępnych.

Studia aktorskie i Teatr "Groteska"

Po ukończeniu szkoły średniej Jerzy Trela przez cztery lata pracował w teatrze lalek w Nowej Hucie, gdzie przede wszystkim zajmował się robieniem dekoracji scenicznych. Następnie, jako aktor amator, związał się z zespołem krakowskiego Teatru "Groteska". – Było bardzo trudno się utrzymać mojej rodzinie po śmierci ojca i musiałem podjąć pracę. Ale nie rezygnowałem z myślenia o pójściu do Akademii Sztuk Pięknych. Jednak zaczęło mnie już na poważnie ścigać wojsko. Egzaminy do szkoły teatralnej były wcześniej i koledzy z „Groteski” mnie namówili, żebym się nie wygłupiał i zdawał. Pomyślałem, że będę zdawał, żeby mieć czyste sumienie – i tak się nie dostanę – wspominał aktor na antenie Polskiego Radia. – Poszedłem bez kompletu tekstów, ale jakoś mi się udało, bo przy trzecim tekście, który mówiłem – to był „Sokrates tańczący” – usłyszałem tubalny głos kobiecy: A dajcież mu wreszcie święty spokój!”. To mówiła Zofia Jaroszewska, wybitna, wspaniała aktorka. Ja byłem przekonany, że to koniec, że nie może mnie słuchać i chce, żebym wyszedł. Ale okazało się, że ona apelowała do pozostałych egzaminujących, żeby mnie już nie męczyli, bo to już wystarczy: ona mnie przyjmuje – opowiadał Jerzy Trela. 

"Dziady" u Swinarskiego

W roku 1073 Jerzy Trela zagrał Konrada w „Dziadach” reżyserowanych przez Konrada Swinarskiego, bodaj najwybitniejszą rolę w swojej karierze. To była zupełnie inna interpretacja, inna koncepcja: nie romantycznego bohatera, ale ludzkiego. – Oni wykonywali gigantyczną pracę z Konradem [Swinarskim – red.]: to było właściwie nowe odczytanie. To była też sprawa polityczna: „Dziady” były na tzw. indeksie po Dejmkowskich „Dziadach” w 1968 roku. W 1972 zaczęliśmy próby, w 1973 była premiera – opowiada Jerzy Federowicz, aktor, reżyser, długoletni dyrektor Teatru Ludowego w Nowej Hucie. – Wszyscy byli pod wrażeniem wielkiej roli Gustawa Holoubka, no i tu Trela, taki chłopak: już miał trzydziestkę, ale czy podoła…? No i dopiero jak Trela to wszystko zagrał… Rany boskie! Byłem z nim w tym przedstawieniu, żadnego nie opuściłem – wspomina.

MOJA HISTORIA: Jerzy Trela/YouTube Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego

Posłuchaj

49:31
Jerzy Federowicz wspomina Jerzego Trelę (W antrakcie/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: W antrakcie

Prowadziły: Malwina KiepielMagda Kuydowicz

Gość: Jerzy Federowicz (aktor, reżyser, polityk, wieloletni dyrektor Teatru Ludowego w Krakowie)

Data emisji: 13.05.2023

Godziny emisji: 12.08

PR Historia/zch/pr/DS

Polecane