Podstawowa tajemnica i zagadka "Imienia róży" Umberto Eco
2023-02-15, 21:02 | aktualizacja 2023-02-15, 21:02
"Imię róży", debiutancka powieść Umberta Eco, błyskawicznie stała się wielkim bestsellerem. Jest dziełem niezwykle erudycyjnym, niosącym w sobie wielowarstwowe treści, odwołującym się do wielu wcześniejszych powieści i książek, implikującym różnorakie skojarzenia i odniesienia. I właśnie o tej książce będzie mówił gość "Trójki pod księżycem", a głównymi bohaterami spotkania będą główne postaci powieści: mnich Wilhelm z Baskerville oraz jego pomocnik Adso z Melku.
– Najbardziej podstawowa i elementarna zagadka "Imienia róży"? Z mojej perspektywy polega na pewnej oczywistości tego, co robił Umberto Eco. Postaram się wyjaśnić, dlaczego uważam, że w gruncie rzeczy jest to oczywiste – mówi Ivan Dimitrijević, filozof z wydziału Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego, autor "Dysputy o dziele".
– Kiedy Wilhelm z Baskerville razem z Adso, swoim pomocnikiem, swoim Watsonem, przychodzą do tego opactwa, tak naprawdę są powołani do rozwiązywania zagadki politycznej. Sytuacja, kontekst realny – bo tak się rzeczywiście wydarzyło – to jest walka pomiędzy papieżem Janem XXII a cesarzem Ludwikiem Bawarskim o tron tego drugiego – tłumaczy. – A franciszkanie mieli pośredniczyć i byli po stronie cesarza. Ale kiedy Wilhelm i Ado przybywają do opactwa, w ogóle nie będą się zajmować polityką, jakkolwiek polityka będzie zajmować się nimi. I w efekcie będą musieli uczestniczyć w rozgrywkach politycznych, które nie doprowadzą do niczego – dodaje.
– To, co jest ciekawe, to fakt, że pierwsza zagadka, którą rozwiązują ci dwaj średniowieczni detektywi, dotyczy pewnego konia, który uciekł. Przybywają i widzą, że właściwie całe opactwo szuka tego konia. I tropiąc ślady i odciski na śniegu, potrafią zrozumieć, gdzie on jest, ale nie tylko: potrafią nawet przez dedukcję innych znaków, które odczytują – jak się zachowują ci, którzy go poszukują, dlaczego ich jest tak dużo – zrozumieć, że jest to najważniejszy, najlepszy koń w opactwie. Co to znaczy? – zastanawia się gość Katarzyny Cygler. – To znaczy, że Umberto Eco posługuje się tym, co zaledwie rok przed publikacją "Imienia róży" Carlo Ginzburg, najważniejszy włoski historyk, czy też mikrohistoryk, jak się go często określa, nazwał paradygmatem poszlakowym – stwierdza.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Trójka pod księżycem
Prowadzi: Katarzyna Cygler
Gość: Ivan Dimitrijević (filozof z wydziału Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego, autor "Dysputy o dziele")
Data emisji: 15.02.2023
Godzina emisji: 0.05
pr