Czy Rosja może mieć swoją Norymbergę? Dyskusja w "Klubie Trójki"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Czy Rosja może mieć swoją Norymbergę? Dyskusja w "Klubie Trójki"
Czy winnych agresji na Ukrainę i zbrodni tam popełnionych uda się postawić przed sądem?Foto: DimaSid/Shutterstock

Jak ukarać winnych agresji na Ukrainę? Jak wzmocnić działania prewencyjne przeciw wojnie? W Berlinie obyła się konferencja zorganizowana przez Instytut Pileckiego, a prezentująca relacje świadków rosyjskich zbrodni zebrane przez Centrum Lemkina. W studiu „Klubu Trójki” relacja z konferencji i komentarze ekspertów i publicystów.

– To jest bardzo duży problem i duże wyzwanie. Jeżeli będzie wola polityczna, to na pewno znajdzie się także sposób, prawny sposób, który umożliwi ukaranie liderów politycznych Rosji. Uważam, że jest to ze wszech miar potrzebne, gdyż cechą napastniczych wojen rosyjskich nie są zwycięstwa, bo Rosja wojny także przegrywała, ale bezkarność. I Rosja liczy na bezkarność – mówi prof. Magdalena Gawin, historyk, eseista, dyrektor Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego. – Więc jeśli wojna ma być punktem zwrotnym, a uważam, że jest punktem zwrotnym w historii Europy XXI wieku, to powinna zakończyć się jakimś sposobem, który doprowadzi do uznania za winnych tej agresji liderów politycznych Rosji – wskazuje.

– Rosjanie nie są przyzwyczajeni do tego, żeby odpowiadali za zbrodnie, które popełniali. A tych zbrodni było dużo w XX wieku, szczególnie pamiętamy te pod szyldem Związku Sowieckiego. Chociaż już współczesna Rosja też ma zbrodnie na swoim koncie: oczywiście wojna w Syrii, wojna czeczeńska, zwłaszcza ta druga… Lista przekroczeń prawa międzynarodowego w czystym znaczeniu tego słowa, jest ogromna – dodaje Jarosław Guzy. – Natomiast jest takie poczucie na Kremlu, ale i wśród zwykłych Rosjan, że tych rozliczeń nie będzie – ocenia.

– Oczywiście wszystko zależy od zwycięstwa i sposobu, w jaki zostanie ono odniesione. Myślę, że jednym z optymistycznych scenariuszy zakończenia tej wojny jest scenariusz nazwany roboczo „japońskim”, a odnoszący się do wojny rosyjsko-japońskiej 1905 roku, która nie zakończyła się zdobyciem Petersburga czy Moskwy, tylko wstrząsem wewnątrz systemu politycznego w Rosji pod wrażeniem klęsk na froncie – stwierdza politolog prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski z Uniwersytetu Łódzkiego. – Gdyby na skutek klęski wojennej załamał się reżim putinowski, to niewykluczone, że następcy chcąc się uwiarygodnić mogliby przeprowadzić ograniczoną akcję pociągnięcia do odpowiedzialności głównych przywódców, a przynajmniej ogłoszenia ich odpowiedzialnymi. Szczególnie, gdyby przy okazji zmiany władzy, zginęli… – przypuszcza.


Posłuchaj

49:26
Czy da się osądzić winnych agresji na Ukrainę? (Klub Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Magdalena Drohomirecka
Goście: Jarosław Guzy (ekspert ds. międzynarodowych, PAP), prof. Magdalena Gawin (historyk, eseista, dyrektor Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego), prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski (politolog, UŁ)
Data emisji: 6.02.2023
Godzina emisji: 21.09

pr

Polecane