"Madonna pod jodłami" Lucasa Cranacha zawitała do Gliwic

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Madonna pod jodłami" Lucasa Cranacha zawitała do Gliwic
Obraz "Madonna pod jodłami" Lucasa Cranacha Starszego na wystawie "Cranach na Wawelu" w Zamku Królewskim na Wawelu w Krakowie (Kraków, 19.05.2021)Foto: PAP/Łukasz Gągulski

Jeden z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych obrazów przedstawiających Maryję z Dzieciątkiem, uznawany za najpiękniejsze przedstawienie w kulturze europejskiej. "Madonna pod jodłami" Lucasa Cranacha starszego zawitała do Gliwic. Wystawie towarzyszy program edukacyjny i oprowadzanie kuratorskie.

– Losy tego obrazu dzielą się na kilka okresów. Pierwszy to 430 lat, które spędził w tym samym miejscu, czyli w katedrze we Wrocławiu. Trafił tam za sprawą biskupa, przywieziony prawdopodobnie z pracowni samego mistrza. Oraz był podziwiany, a w XIX wieku sprzedawano na niego nawet bilety. Później, w czasach II wojny światowej, gdy katedra została zbombardowana, obraz został z niej wywieziony. Najpierw, 1943 roku, do Henrykowa, a potem do Płocka. W tym czasie przydarzyło mu się pęknięcie. Poważna szkoda, która pomogła później naprowadzić na niego detektywistycznie. Jak łatwo się domyślić, dzieło stało się stratą wojenną  opowiadała w Trójce Patrycja Gwoździewicz, kurator wystawy w Gliwicach.

Trudne losy obrazu

 W 1946 roku obraz trafi do Wrocławia, gdzie dwóch mężczyzn: ksiądz i malarz, dokonali fałszerstwa. Pod pozorem sklejenia wspomnianej szkody, z przyczyn pokrętnie rozumianego przez nich patriotyzmu niemieckiego, postanowili sfałszować dzieło, wywieźć z kraju oryginał. Od 1948 roku we wrocławskim Muzeum Archidiecezjalnym wisiała kopia. To była szalenie trudna sytuacja, zarówno dla Wrocławia, jak i dla Polski  wyjaśniała gość audycji "Trójka do trzeciej".  W 1961 roku do muzeum zgłosiło się francuskie wydawnictwo, które chciało przygotować katalog dzieł Cranacha. W związku z tym trzeba było wykonać zdjęcie w kolorze. Konserwator już na pierwszy rzut oka była mocno zaniepokojona tym, czy to oby na pewno oryginał. Trwały badania i prześwietlania obrazu. W 1965 roku opublikowano artykuł, w którym wypisano wszystkie wątpliwości co do autentyczności działa  zaznaczyła kurator.  

Czytaj także:

Sygnał dla Zachodu

 Publikacja wspomnianej pracy naukowej była sygnałem wysłanym na Zachód. Wiadomym było już, że oryginał nie znajduje się we Wrocławiu. To uchroniło dzieło od sprzedaży w latach siedemdziesiątych. Zgodnie z prawem dzieło, które pochodzi z danego miejsca i jest do niego przeznaczone, powinno było dokładnie w to miejsce powrócić po wojnie. Od tego czasu muzea niemieckie nie chciały więc przyjąć obrazu do siebie – podsumowała. 

Posłuchaj

9:08
"Madonna pod Jodłami" Lucasa Cranacha zawitała do Gliwic (Trójka do trzeciej)
+
Dodaj do playlisty
+

 

"Madonna pod jodłami" Cranacha należała do najcenniejszych dóbr kultury zaginionych w czasie II wojny światowej. Wyżej wyceniany jest jedynie "Portret młodzieńca" Rafaela Santi. Dzieło znajduje się w zbiorach Muzeum Archidiecezjalnego. Obecnie podziwiać można je także na gliwickiej wystawie. 

***

Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Justyna Grabarz
Gość: Patrycja Gwoździewicz (kurator wystawy w Gliwicach)
Data emisji: 16.01.2023
Godziny emisji: 14.39

zch

Polecane