Reklama

reklama

Ostatni kontynuator starej szkoły aktorskiej. Nie żyje Ignacy Gogolewski

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Ostatni kontynuator starej szkoły aktorskiej. Nie żyje Ignacy Gogolewski
Ignacy GogolewskiFoto: PAP/Grzegorz Rogiński

Nie żyje Ignacy Gogolewski, znakomity aktor teatralny, filmowy, reżyser i scenarzysta. Uznawany za jednego z ostatnich kontynuatorów starej szkoły aktorskiej zasłynął jako pierwszy powojenny Konrad-Gustaw w "Dziadach" Adama Mickiewicza, zapamiętano go także dzięki roli Antka Boryny w ekranizacji "Chłopów". Za miesiąc skończyłby 91 lat.

Mazowsze zawsze najbliższe 

Od najmłodszych lat aktor nierozerwalnie związany był z pejzażem Mazowsza, o czym opowiadał w radiowej Dwójce – Jest on mi bliski, kochany, umożliwiający przetrwanie okresów największych niepowodzeń, wątpliwości i pomyłek. Zawsze porównywałem krajobraz najpiękniejszych zagranicznych okolic z pejzażem Mazowsza – opowiadał w radiowej Dwójce. – Ten pejzaż jest mój: Ciechanów, Opinogóra, kwietne sady z okolic Przasnysza, Pułtusk z wieżą na rynku i kolegiatą i najdłuższym rynkiem, Jabłonna, Stary i Nowy Otwock, Świdry Małe i jego rozlewiska, Radziejowice i wiele, wiele innych miejsc – wymieniał.

– Zostały na zawsze utrwalone w mojej wyobraźni i tych fotografii nie zamieniłbym nawet na wodospady Niagary, ani na widoki Alp u podnóża Mont Blanc, ani na Long Island czy nawet greckie wyspy Morza Jońskiego i Egejskiego – podkreślał.

Aktorskie początki w radiu

Jak wspominał, początki jego aktorstwa to radio. – Zapraszano nas jeszcze jako studentów. Trzeba było przeczytać jakiś fragment czy informację. To była dla nas ogromna przyjemność, nie mówiąc o tym, że taki maleńki zastrzyk finansowy był bardzo miły – wskazywał Ignacy Gogolewski. Z Teatrem Polskiego Radia współpracował przez kilkadziesiąt lat, tworząc niezapomniane kreacje w około 200. słuchowiskach, między innymi w „Burzy” Shakespeare'a czy w „Dziadach” Mickiewicza.

W 1953 roku Ignacy Gogolewski ukończył wydział aktorski PWST w Warszawie, a wśród jego nauczycieli byli m.in. Jan Kreczmar, Jan Świderski i Marian Wyrzykowski. Po studiach został zaangażowany do stołecznego Teatru Polskiego, gdzie zadebiutował na deskach scenicznych 1 stycznia 1954 roku w "Lalce" Bolesława Prusa.

90. urodziny Ignacego Gogolewskiego w Teatrze Polskim/YouTube rdcpolskieradio


Pierwszy, młody Gustaw-Konrad

Już rok później stało się o nim głośno: znakomicie zagrał Konrada-Gustawa w "Dziadach" Adama Mickiewicza wyreżyserowanych przez  Aleksandra Bardiniego. To było pierwsze powojenne przedstawienie tego dramatu, a 24-letni Gogolewski stworzył w nim wybitną kreację, dzięki której krytycy uznali go za "kontynuatora najszlachetniejszych tradycji teatru romantycznego". Był to również przełom, gdyż wcześniej tę rolę grali aktorzy ok. 40-letni.
Młody aktor grał w kolejnych spektaklach potwierdzając swój talent, poszerzając repertuar i gromadząc doświadczenie. Do jego najwybitniejszych kreacji zalicza się rolę Zygmunta Augusta w słynnych "Kronikach królewskich" Stanisława Wyspiańskiego wyreżyserowanych przez Ludwika René w Teatrze Dramatycznym (1968).

Kino i Teatr Telewizji

Równocześnie o Ignacego Gogolewskiego upomniało się także kino, a potem także telewizja. Na dużym ekranie zadebiutował już w 1953 roku w nowelowych "Trzech opowieściach". Dużym sukcesem była jedna z głównych ról w brawurowej ekranizacji "Żołnierza królowej Madagaskaru" (1959) u boku Tadeusza Fijewskiego, Ireny Kwiatkowskiej i innych wielkich nazwisk polskiej sceny i ekranu. Dużo i chętnie występował również w Teatrze Telewizji, który od lat 60. bardzo się rozwijał.

Największą popularność przyniosła mu jednak rola Antka Boryny w ekranizacji nagrodzonej nagrodą Nobla powieści Stanisława Reymonta "Chłopi" (1972), w reżyserii Jana Rybkowskiego. Jak pisali krytycy w Antku Gogolewskiego było "coś prostackiego i szlachetnego zarazem", a stworzona przez niego postać "urzekała prostotą" i "żarem miłosnego opętania".

Mistrz Ignacy Gogolewski w Filmowym Lecie Radia Łódź/YouTube Polskie Radio Łódź


Reżyser i scenarzysta

Sam Gogolewski także stawał za kamerą reżyserując 14 spektakli w Teatrze Telewizji oraz dwa filmy fabularne: "Romans Teresy Hennert" (1978) wg powieści Zofii Nałkowskiej oraz "Dom świętego Kazimierza" (1983) poświęcony ostatnim latom życia Cypriana Kamila Norwida. W obu przypadkach był też autorem scenariusza.

Ignacy Gogolewski w latach 2005-2006 był prezesem Związku Artystów Scen Polskich, a później również przewodniczącym Kapituły Członków Zasłużonych ZASP.

MOJA HISTORIA: Ignacy Gogolewski/YouTube Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego


Polecane