JAZDA!! 🚘
— wta (@WTA) April 24, 2022
🇵🇱 @iga_swiatek defeats Sabalenka 6-2 6-2 in Stuttgart to make it FOUR WTA titles in a row!#PorscheTennis pic.twitter.com/YubXjXlkuE
Iga Świątek triumfuje w Stuttgarcie. Łatwe zwycięstwo?
– Dla mnie najbardziej wartościowe było zwycięstwo w półfinale z Ludmiłą Samsonową, bo nie jest sztuką wygrać mecz tenisowy, jak wszystko ci pasuje. Iga grała, jak na standardy, do których nas przyzwyczaiła, źle. Miała problemy, psuła – ocenia tenisowy ekspert Lech Sidor, mówiąc o rywalizacji, która poprzedziła sukces w finale WTA Stuttgart.
Radość Igi Świątek po wygranej w Stuttgarcie
Foto: PAP/EPA/RONALD WITTEK
Iga Świątek od trzech tygodni jest liderką rankingu WTA. Do Niemiec przyjechała po wygraniu trzech prestiżowych turniejów: w Dosze, Indian Wells i w Miami. Oceniając stosunkowo łatwe zwycięstwo polskiej tenisistki nad Białorusinką Aryną Sabalenką (4.) 2:0 (6:2, 6:2), Lech Sidor odniósł się do dużej różnicy w długości i intensywności między finałowym a półfinałowym meczem. – Był to dla mnie jeden znak zapytania, czy coś się nie wydarzyło, bo nawierzchnia w Stuttgarcie jest wredna. Tam jest bardzo ślisko. Tego nie da się jej porównać do tradycyjnych kortów ziemnych, a drobne mikrourazy czasem wychodzą następnego dnia – mówił o swoich przedmeczowych obawach ekspert Trójki.
Triumfując w niedzielnym finale tenisowego turnieju WTA w Stuttgarcie, Iga Świątek odniosła 23. zwycięstwo z rzędu. Tym samym zrównała się z Japonką Naomi Osaką pod względem liczby kolejnych wygranych meczów od 2000 roku. Poprzednie stulecie 35 zwycięstwami z rzędu zakończyła Amerykanka Venus Williams. W liczonej od 1968 roku erze open najdłuższą serią może się pochwalić Martina Navratilova. Występująca w barwach Czechosłowacji i Stanów Zjednoczonych tenisistka w 1984 roku wygrała 74 kolejne mecze.
Turnieje bez Rosjan i Białorusinów?
W tygodniu organizatorzy Wimbledonu poinformowali w oświadczeniu, że rosyjscy i białoruscy sportowcy nie zostaną dopuszczeni do rywalizacji w tegorocznej edycji wielkoszlemowego turnieju. Decyzja ma związek z inwazją na Ukrainę. Czy jest możliwe, żeby sportowcy tych krajów zostali wykluczeni z wszystkich rozgrywek? Przeciwny takiej decyzji jest m.in. Novak Djoković. – Ta sytuacja jest w naszym sporcie nie do rozwiązania – ocenił Lech Sidor, zwracając uwagę na skomplikowane kwestie finansowe, dotyczące funkcjonowania federacji czy opłat za udział w zawodach. Jego zdaniem jedyną możliwością rozwiązania tej kwestii byłby ruch na wzór Roberta Lewandowskiego i polskich piłkarzy odmawiających gry z drużynami z Rosji. W tenisie, według gościa "Trzeciej strony medalu", trudność polega na tym, że na taki krok musieliby się zdecydować wszyscy zawodnicy notowani w rankingu WTA.
***
Tytuł audycji: Trzecia strona medalu
Prowadzą: Krzysztof Łoniewski, Adam Malecki
Gość: Lech Sidor (komentator Eurosportu, były mistrz Polski w tenisie),
Autor materiału dodatkowego: Jan Pachlowski (korespondent w USA)
Data emisji: 24.04.2022
Godziny emisji: 17.26
gs