"Chcę wrócić do domu". Reportaż z Medyki [POSŁUCHAJ]
2022-03-21, 18:03 | aktualizacja 2022-03-22, 12:03
Medyka to największe i najbardziej ruchliwe przejście graniczne miedzy Ukrainą a Polską. Od napaści Rosji na Ukrainę są na nim tłumy uchodźców. Jak podaje bieszczadzka Straż Graniczna dziennie odprawia się tutaj kilkanaście tysięcy osób.
Uciekinierzy
Granicę przekraczają przede wszystkim kobiety: matki z dziećmi i babcie. – Przyjechałam z obwodu dnieprowskiego, tam strzelali. Dwa dni podróżowałyśmy. Pociąg zatrzymywał się za każdym razem, gdy wyły syreny – opowiada jedna z kobiet. – Na razie będę mieszkała z córką. Jak znajdę pracę, będę pracować – planuje.
– Mieszkamy 40 km od Doniecka. Musieliśmy uciekać, bo front zaczął się zbliżać. Samoloty, helikoptery latały, a dzieci się bały. My to do tego przywykliśmy – tłumaczy inna. – Jak się szybko skończy wojna, chcemy wracać do domu, bo tam została nasza rodzina: rodzice, rodzeństwo. Został 18-letni brat, ponieważ powinien pójść do armii. Dlatego rodzice zostali z nim – dodaje.
Nieopodal pięcioosobowa rodzina, która przez 10 lub 11 dni siedziała w piwnicy wielkości 2 m2. Spali na ziemi, na skrzynkach po ziemniakach. Pokazują nagrany komórką film. – Dzieci bardzo się bały, gdy przelatywały samoloty. Nigdy w życiu nie czuliśmy się tak zagrożeni – dodają. Dziś już są bezpieczni w Polsce.
Wolontariusze
W Medyce, podobnie jak na innych przejściach z Ukrainą, na uchodźców czekają wolontariusze wpierający ich we wszystkim. Są nie tylko z Polski, ale i z Białorusi, Niemiec, Anglii, Francji czy nawet ze Stanów Zjednoczonych.
– Jestem Białorusinką. Wcześniej intensywnie pomagałam w podziemiu ludziom zmuszonym do ucieczki z powodów politycznych z Białorusi do Polski. Tutaj przekazuję podstawowe informacje, co będzie się działo dalej, bo ludzie są w szoku i nic nie wiedzą – mówi jedna z wolontariuszek.
Tuż przy przejściu wolontariusz z Niemiec... gra na fortepianie. – Gram dla ludzi przechodzących granicę. Będę tak długo grał, jak długo ludzie będą przechodzili przez tę granicę. Dzień, dwa, trzy... Nie wiem – deklaruje.
Powracający
Są jednak także tacy, którzy przekraczają granicę w drugą stronę, wracają na Ukrainę. – Dlaczego wracamy do domu? Bo tam jest rodzina, bo tam jest moja ziemia. Dlatego nie zostajemy tutaj, będziemy walczyć – mówi pochodząca ze Lwowa kobieta. – Naprawdę trudno patrzeć na ludzi, którzy wyjeżdżają, bo każdy ma dom, każdy ma rodzinę, a zostawiają tam mężów - dodaje.
Posłuchaj
***
Tytuł reportażu: "Chcę wrócić do domu"
Autorzy reportażu: Adam Bogoryja-Zakrzewski przy współpracy Doroty Bonieckiej-Górny
Data emisji: 21.03.2022
Godzina emisji: 18.42
pr