Reklama

reklama

W czasie wojny milczą muzy?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
W czasie wojny milczą muzy?
Tadeusz Łomnicki w Kordianie (1956) w Teatrze Narodowym - pierwsza powojenna inscenizacja dramatuFoto: Edward Hartwig, źr. NAC

W sytuacjach, w których sztuka schodzi na dalszy plan, przytaczamy sentencję łacińską: inter arma silent Musae. I choć jej autorem był Cyceron - mówca, polityk, filozof, wódz, wróg dyktatury - zadajemy sobie pytanie, czy istotnie kultura ma się chować w cieniu polityki. Tej polityki, która generuje wojny.

Prezydent Ukrainy Włodymyr Zełenski – uznany za wielkiego męża stanu, bohatera – do polityki przyszedł ze świata kultury. Satyryk, aktor, scenarzysta, w roli jaką odgrywa od 2019 roku, radzi sobie doskonale, między innymi dzięki temu, co go wcześniej uformowało. Cyceron zresztą pisał także o przewadze dowcipu nad siłą. 

Solidaryzujemy się z walczącą Ukrainą, przyłączamy do akcji pomocy uchodźcom, nasłuchujemy z niepokojem sygnałów zza wschodniej granicy, ale za przewodników, autorytety mamy ludzi kultury właśnie.

I tak, w dziewiątą noc wojny na Ukrainie, opowiadamy o tym, jak ludzie kultury reagują na to, co wstrząsnęło światem pod koniec lutego.

Łączymy się z Krakowem, gdzie Małgorzata Szydłowska w założonym przez siebie Domu Utopii w sposób konkretny i radykalny pomaga ludziom z Ukrainy, poprzez organizowanie im miejsc, stanowisk pracy. To wyjątkowa inicjatywa, choć akcji pomocowych, także w instytucjach kultury, jest u nas coraz więcej. Wszystkie one zasługują na podziw, ich uczestnicy – na szacunek. Stanowią wzór dla nas – tych, których na tak zdecydowane gesty nie było stać.


W związku z wyjątkową sytuacją za naszą wschodnią granicą, Teatr Łaźnia Nowa oraz Dom Utopii - Międzynarodowe Centrum Empatii przyjmie artystów i zatrudni pracowników z Ukrainy (mat. prasowe) W związku z wyjątkową sytuacją za naszą wschodnią granicą Teatr Łaźnia Nowa oraz Dom Utopii - Międzynarodowe Centrum Empatii przyjmą artystów i zatrudnią pracowników z Ukrainy (mat. prasowe)

Nie godząc się w zaistniałej sytuacji na "zamilknięcie Muz", proponujemy przykłady szlachetnych przedsięwzięć w dziedzinie sztuki, ale też staramy się pamiętać o tym, co stanowi o bogactwie naszej tradycji.

Wydanie rozpoczynamy od wspomnienia Tadeusza Łomnickiego. 22 lutego minęła 30. rocznica jego śmierci. Uznany za największego polskiego aktora XX wieku, urodził się w Podhajcach w 1927 roku. Zagrał sto kilkadziesiąt ról: w teatrze, także radiowym i telewizyjnym, oraz filmie. Był pedagogiem i rektorem warszawskiej PWST. W drugiej połowie lat 70. miał swój teatr – Teatr na Woli; poza tym związany był z wieloma teatrami warszawskimi. Chciał dla teatru pisać, ale przez przypadek został aktorem. Reżyserował także swoich kolegów i uczniów.

Jego wymarzoną rolą była tytułowa rola w "Królu Learze" w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka. Tę tragedię Williama Szekspira zgodził się wyreżyserować ówczesny młody dyrektor Teatru Nowego w Poznaniu – Eugeniusz Korin. Tadeusz Łomnicki umarł podczas próby, która odbywała się tydzień przed premierą, zaplanowaną na 29 lutego 1992 roku. I choć odczytuje się tę śmierć wielkiego aktora na scenie symbolicznie, jest jej racjonalne wytłumaczenie: niezwykle intensywne życie artystyczne człowieka od lat chorego na serce, a rola marzeń należy do ekstremalnie trudnych.

Byliśmy świadkami tamtych wydarzeń i – mimo że pamięć nie pozwala na zbyt wiele – wspominamy to, co wydarzyło się 30 lat temu: nasze, Trójkowe, ostatnie spotkanie z Tadeuszem Łomnickim oraz pożegnanie go na warszawskich Powązkach Wojskowych. Pomocne okazują się archiwalne nagrania.

Gośćmi specjalnymi wydania są w naszym ogrodzie zimowym: Tomasz Man oraz multiinstrumentalista, performer Sambor Dudziński. Tomasz Man ukończył polonistykę na Uniwersytecie Wrocławskim oraz reżyserię w Akademii Teatralnej w Warszawie. Pisze dla teatru i reżyseruje, ale nie tylko. Ukazała się właśnie jego powieść pt. "Damroka". Jest to naturalnie baśń dla dzieci, a dla dorosłych - gdyby zechcieli ją przeczytać, przemyśleć i wyciągnąć wnioski - mogłaby być piękną i pożyteczną historią, ważną w czasie kryzysu naszej cywilizacji. "Damroka" właśnie stała się pretekstem naszego spotkania w tym wydaniu TPK. Tomasz Man, mieszkający pod Wrocławiem, każdą wolną chwilę spędza na Kaszubach. Swoją baśń osadził w legendach kaszubskich.


Tomasz Man Tomasz Man (fot. Wojciech Kusiński/Polskie Radio)

Okazało się, że w tych dniach Tomasz Man współtworzy w CSW Zamek Ujazdowski "audio teatr" pt. "Bóg i proch", wraz z Samborem Dudzińskim, Markiem Otwinowskim, Anetą Man, Małgorzatą Kożuchowską i Mariuszem Bonaszewskim.

Nie udało nam się wspomnieć Krystyny Meissner. Reżyser, dyrektor teatrów, twórczyni dwóch ważnych festiwali teatralnych – "Kontakt" w Toruniu i "Dialog" we Wrocławiu – odeszła 20 lutego w wieku 89 lat. Należy się jej jednak osobne wydanie.


Posłuchaj

1:47:48
W czasie wojny milczą Muzy? (Trójka pod Księżycem)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Trójka pod Księżycem
Prowadzi: Barbara Marcinik
Wydawca: Jacek Pietrasik
Data emisji: 4.03.2021
Godzina emisji: 0.05

Polecane