Błękitna Tarcza, czyli ochrona dóbr kultury w zagrożeniu
2022-01-29, 12:01 | aktualizacja 2022-01-30, 14:01
Jak chronione są dzieła sztuki? Co się z nimi dzieje, kiedy Państwo znajduje się w obliczu zagrożenia? Dlaczego w ogóle o sztukę trzeba dbać i ją chronić? To tylko niektóre z pytań, które zainspirowały temat dzisiejszych "Trzech gramów Redbada". Płk Krzysztof Sałaciński opowiedział w nich nie tylko o relacji wojsko-sztuka, lecz także zdradził, jak wyglądałaby ewentualna ewakuacja dzieł sztuki, gdyby wybuchła wojna.
- Znak Błękitnej Tarczy został stworzony w 1954 roku i służy dla oznakowania obiektów kultury, aby zapewnić im ochronę przed atakiem w razie konfliktu zbrojnego. Autorem emblematu jest profesor Jan Zachwatowicz, w tamtym okresie Generalny Konserwator Zabytków
- Błękitna Tarcza jest również nazwą organizacji tworzącej sieć współpracy pomiędzy muzeami, archiwami, bibliotekami, a także instytucjami związanymi z obiektami zabytkowymi i miejscami dziedzictwa kulturowego
- ICBS – Międzynarodowy Komitet Błękitnej Tarczy (The International Committee of the Blue Shield) został utworzony w 1996 r. Swoim działaniem obejmuje muzea i archiwa, zabytki i biblioteki. Łączy on wiedzę, doświadczenie i kreuje międzynarodową współpracę ekspertów z pięciu organizacji zajmujących się dziedzictwem kulturowym.
- Polski Komitet Błękitnej Tarczy powstał na początku 2002 roku
Zagrożeniem jest nie tylko wojna
Błękitna Tarcza to znak wymyślony na potrzeby konwencji haskiej w 1954 roku o ochronie dóbr kultury w razie konfliktu zbrojnego, przez ówczesnego Generalnego Konserwatora Zabytków, prof. Zachwatowicza. Identyfikuje ona obiekty dziedzictwa kultury podlegające ochronie. Polski Komitet Błękitnej Tarczy, którego prezesem jest płk Krzysztof Sałaciński, zajmuje się popularyzowaniem wszystkiego, co się wiąże z kwestią bezpieczeństwa i ochroną dóbr kultury, w szczególności w sytuacjach kryzysowych na czas zagrożeń wojennych.
– Na kwestię ochrony dóbr kultury musimy patrzeć z perspektywy doświadczeń historycznych, a takim, wyjątkowo tragicznym, była II wojna światowa – mówi gość Redbada. – Musimy na to patrzeć również z perspektywy współczesnych zagrożeń, a jest ich niemało: od zagrożeń klimatycznych, środowiskowych, po powodzie, wichury, brak energii elektrycznej oraz innego typu działania, które mogą spowodować, że jest potrzeba przeprowadzenia ewakuacji – wylicza.
Przeczytaj także
- Goszcz. Tajemnicza skrzynia w ruinach pałacu
- Szpital dla książek. Jak dbać o najstarsze z nich, wiedzą pracownicy Książnicy Kopernikańskiej
- Poszukiwacze zaginionych dzieł sztuki z Polski
Jak to wygląda w praktyce? – W polskim systemie prawnym jest to tak ułożone, że mówimy o bezpieczeństwie i ewentualnie ewakuacji zbiorów. W tym wypadku mówimy o kwestii ewentualnej ewakuacji zbiorów muzealnych, bibliotecznych, archiwalnych, zabytków w rozumieniu Ustawy o ochronie i opiece nad zabytkami. Stąd też wynikają pewnego typu rozwiązania prawne, które mają stosować te instytucje, które posiadają takie zbiory – tłumaczy płk Sałaciński. – Musimy w pierwszej kolejności patrzeć na działania instytucjonalne. Najistotniejszym ogniwem jest instytucja, która ma zbiory: powinna mieć procedury i powinna te procedury przećwiczyć. Ćwiczenie to ostatni element przed rzeczywistą ewakuacją – dodaje.
Nie można ćwiczyć tylko wirtualnie
W jaki sposób można przećwiczyć ewakuację zbiorów np. z Muzeum Narodowego w Warszawie? Czy to oznacza zdejmowanie obrazów ze ścian? – Ćwiczenie to nie jest kwestia samego hasła, tylko przygotowania całej koncepcji, przygotowania i przeprowadzenia ćwiczenia. Ustalenia scenariusza tego ćwiczenia, przeprowadzenia szkolenia osób, które są odpowiedzialne np. za wytypowanie najcenniejszych zbiorów, ludzi, którzy będą pakowali te zbiory do skrzyń, wskazania miejsca ewentualnego przechowywania tych zbiorów lub przemieszczania do innego miejsca na terenie Warszawy lub innych miejscowości – wyjaśnia prezes Polskiego Komitetu Błękitnej Tarczy. – No i praktyczne przeprowadzenie tej ewakuacji. Oczywiście nie mówimy w wymiarze globalnym, czyli wszystkich zbiorów, ale zbiorów wytypowanych. Tak, aby każdy rzeczywiście mógł wziąć do ręki eksponat, mógł go zapakować i włożyć do skrzyń. Potem opisać tę skrzynię i przemieścić środkami transportu tak, jak w rzeczywistości to powinno się odbywać – opisuje.
– To nie może się odbywać tylko wirtualnie, gdyż nie będzie wtedy możliwości, abym ja na 100 procent wiedział, że to rzeczywiście mogę wykonać – tłumaczy.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Trzy gramy Redbada
Prowadzi: Redbad Klynstra– Komarnicki
Gość: płk Krzysztof Sałaciński (prezes Polskiego Komitetu Błękitnej Tarczy)
Data emisji: 29.01.2022
Godzina emisji: 12.08
pr