Reklama

reklama

Dresaż, czyli o niezwykłej więzi człowieka z koniem

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Dresaż, czyli o niezwykłej więzi człowieka z koniem
Przemek KozanowskiFoto: Julia Świętochowska

Tym razem w "Sportowej Trójce pod Księżycem" można było posłuchać opowieści o dresażu, czyli ujeżdżeniu. O tej pięknej dyscyplinie, także olimpijskiej, różnych jej aspektach i niuansach, o wieloletniej pracy z koniem i więzi, jaka się przy tym wytwarza, opowiadał były reprezentant Polski Przemysław Kozanowski.

Zacznijmy od samej dyscypliny, czyli ujeżdżenia. – To dość niefortunna nazwa, gdyż wiele osób myli ją z ujeżdżaniem – mówi gość "Sportowej Trójki pod Księżycem" i przyznaje, że jest zwolennikiem nazwy dresaż (z francuskiego dressage – ujeżdżanie) i jej właśnie używa. 

Na czym polega dresaż

A skoro sprawę nazwy mamy już załatwioną, dowiedzmy się, na czym polega ta dyscyplina sportu. – Mamy czworobok 20 x 60 metrów, na którym przez 5- 6 minut jeździec musi wykonać określone elementy, w zależności od klasy, w jakiej startuje, poziomu, na jakim jeździ – tłumaczy Przemysław Kozanowski. – Młode konie, młodzi jeźdźcy mają do wykonania dość proste figury, a im wyżej, tym te figury robią się coraz trudniejsze. Aż do poziomu grand prix, gdzie jeździec musi wykonać ekstremalnie trudne elementy jeden po drugim w trzech chodach konia: stępie, kłusie, galopie – wylicza. – To jest wiele lat przygotowań i w Polsce bardzo mało jeźdźców i koni dochodzi do tego poziomu – dodaje.

Potrzeba finezji i kontroli

Trójkowy gość swoją przygodę z dresażem zaczął dość późno, już po ukończeniu liceum. – Było w tym trochę przypadku: znajomi zawieźli mnie do stajni, wsiadłem na konia i... się okazało, że jeżdżę tak, jakbym się urodził w siodle! Naprawdę poczułem coś wspaniałego: kontakt z koniem, wrażenie, że to jest mój sport – opowiada o początkach swojej pasji i kariery sportowej. – Wszystko bardzo szybko szło, po kilku jazdach zacząłem już skakać, i pomyślałem, że znalazłem coś wspaniałego, coś dla mnie – wspomina.

Jednak nie wybrał skoków, które są najpopularniejszą dyscypliną, ale właśnie ujeżdżenie. Skąd taki właśnie wybór? – Uważam, że jak ktoś zaczyna jeździć, powinien robić to wszechstronnie, mieć jak najszerszy kontakt z tym zwierzakiem, z tym sportem. Oczywiście skoki są najbardziej naturalnym, najszybszym i najbardziej popularnym sportem, ale ja, im więcej jeździłem, tym więcej potrzebowałem zgrania się z koniem, powodowania nim w sposób świadomy, porozumienia, finezji – opowiada. – Na tamtym etapie skoki wydawały mi się trochę chaotyczne: więcej adrenaliny, więcej przypadku. A ja chciałem to wszystko kontrolować, chciałem, żeby była w tym jakaś głębia. I w naturalny sposób pojawił się dresaż – tłumaczy.

Belcanto Przemysław Kozanowski GP 68,480% CDI3 Wr Neustadt 2017/YouTube Dressage24.pl


Połączenie z wrażliwym zwierzęciem

Jak się okazuje, w dresażu najważniejsze jest zgranie się, stworzenie więzi między jeźdźcem a koniem. – Poprzez wieloletnią pracę połączenie między jeźdźcem a koniem jest tak niesamowite, że w zasadzie ja nie wysyłam sygnałów ciałem: ja myślę i koń robi. To jest takie połączenie dwóch ciał, dwóch mechanizmów. Koń jest bardzo, bardzo wrażliwym zwierzęciem, czego ludzie nie zauważają: używa się bata, ostrogi, a przecież koń czuje każdą muszkę, która na nim siedzi – wskazuje Przemysław Kozanowski. – Powierzchnia jego skóry jest tak wrażliwa, że czuje każde napięcie naszych mięśni, nie mówiąc o jakimś mocniejszym oddziaływaniu. Kwestia równowagi, przesiadania się na lewą czy prawą stronę, napinania pleców, przechylania się przód–tył: to są dla konia tak wyraźne sygnały, że można przejechać najwyższy konkurs koniem, prawie go nie dotykając łydkami i robiąc to od samego dosiadu, równowagi, samych napięć mięśniowych – zapewnia.

Przeczytaj także


Nie dziwi więc, że w dresażu sportowcem, atletą jest w pierwszej kolejności koń, nie jeździec. To on ma wokół siebie sztab specjalistów: lekarza, masażystę, fizjoterapeutę czy dietetyka. Okazuje się też, że są takie konie, które przepadają za pełną widownią i blaskiem fleszy – właśnie wtedy startują najlepiej. 


Posłuchaj

1:55:00
Dresaż, czyli próba jedności konia i jeźdźca (Sportowa Trójka Pod Księżycem)
+
Dodaj do playlisty
+

***

Tytuł audycji: Sportowa Trójka pod Księżycem
Prowadzą: Krzysztof ŁoniewskiDariusz Urbanowicz
Gość: Przemysław Kozanowski
Data emisji: 26.01.2022
Godzina emisji: 0.04

pr

Polecane