Trójka|Ona, on i pewien bardzo wyjątkowy gość
Jerzy Engel: poprowadzenie reprezentacji swojego kraju to marzenie każdego trenera
2022-01-09, 13:01 | aktualizacja 2022-01-10, 07:01
Gościem Kasi Ciepielewskiej i Łukasza Sobolewskiego był Jerzy Engel, polski piłkarz, trener i działacz piłkarski. Co wiemy o byłym selekcjonerze reprezentacji Polski w piłce nożnej? Jak wspomina lata spędzone z reprezentacją? Jak patrzy na świat sportu i piłki nożnej?
- W Polsce jest 28 milionów kibiców. Wielu z nich do dziś rozpoznaje i lubi Jerzego Engela.
- "To, co się wydarzyło, to sytuacja ekstremalna. Ona nigdy nie powinna mieć miejsca w reprezentacji, szczególnie polskiej" – skomentował on najnowsze wydarzenia w świecie polskiej piłki.
- W 2002 roku Jerzy Engel został selekcjonerem reprezentacji Polski w piłce nożnej i poprowadził ją do mistrzostw świata. "Nie wahałem się nawet przez moment. To marzenie każdego trenera" – mówił w Trójce.
Urodził się w 1952 roku we Włocławku. Był zawodnikiem Junaka Włocławek, Kujawiaka Włocławek, a w czasie studiów – AZS-AWF Warszawa w warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego. Karierę sportową zakończył w 1974 roku. Poświęcił się pracy szkoleniowej. Zaczynał w niższych ligach warszawskich klubów. W roku 2000 jako trener zdobył mistrzostwo Polski z Polonią Warszawa. Został selekcjonerem reprezentacji Polski w piłce nożnej i poprowadził ją na mistrzostwa świata w 2002 roku. Reprezentacja awansowała wtedy do finałów imprezy po 16 latach przerwy. Prowadzony przez niego zespół ustanowił rekord 13 meczów z rzędu bez porażki. W tym czasie Jerzy Engel został dwukrotnie wybrany na trenera roku.
– Do kibicowania narodowej reprezentacji przyznaje się 28 milionów Polaków. Można sobie wyobrazić, że funkcja selekcjonera pozwala być w ich domach. Trudno się od tego odciąć, ale to bardzo sympatyczne. Mam wiele miłych wspomnień, ale też i aktualnych sytuacji, gdy ktoś mnie poznaje i zagaduje. Jedna taka miała miejsce dziś przy wejściu do budynku Polskiego Radia z panem ochroniarzem – mówił w Trójce Jerzy Engel.
Rola selekcjonera
19 stycznia poznamy nazwisko nowego selekcjonera. – To, co się wydarzyło, to sytuacja ekstremalna. Ona nigdy nie powinna mieć miejsca w reprezentacji narodowej, szczególnie polskiej. Zwykle ślepo wierzymy, że gdy ktoś przyjeżdża do nas z zagranicy i mówi w innym języku, jest inny od wszystkich w kraju. W mojej ocenie selekcjoner bał się dalej prowadzić reprezentację. Po tej ścianie gwizdów i tym, co działo się na Stadionie Narodowym, po meczu z Węgrami on zrozumiał, że takich błędów z reprezentacją narodową robić nie wolno. Dwa mecze, które przed nami, to wielkie bitwy: w Rosji i w Polsce. Myślę, że nie był przygotowany na taką presję, jaką jest prowadzenie reprezentacji narodowej. Czasami tak się dzieje. Nikt nie uczy, jak zostać selekcjonerem. Nie ma takiej szkoły – powiedział w audycji "Ona, on i pewien bardzo wyjątkowy gość".
Posłuchaj
Rok 2002
– Zadzwonił do mnie Zbyszek Boniek. Zaprosił mnie na spotkanie do jednego z warszawskich hoteli. Nie za bardzo wiedziałem o czym. Rozmawialiśmy o reprezentacji. Chciał wysłuchać, jaki miałbym pomysł i czy widziałbym szansę, żeby cokolwiek zrobić i awansować. To była jedyna rozmowa. Później dowiedziałem się, że jestem w gronie kandydatów. Potem zapadła cisza, a ja śledziłem, co mówi się w mediach. Nieśmiało zaczęto wymieniać moje nazwisko. Moja rodzina była jeszcze wtedy na Cyprze. Spakowałem się i poleciałem do nich. Nagle wieczorem zadzwonił telefon. Ponownie zadzwonił Zbyszek Boniek. Poprosił, żebym znalazł samolot do Polski na następny dzień. Powiedział, że chcą mnie mianować selekcjonerem reprezentacji narodowej. Tak się to wszystko zaczęło – wspominał.
- Sidney Polak: wyrosłem w tradycji tekstu, który coś przekazuje. Trudno mi pisać piosenki proste
- Agata Konarska: nigdy nie marzyłam o pracy w telewizji
– Nie wahałem się nawet przez moment. To marzenie każdego trenera, by kiedyś poprowadzić reprezentację swojego kraju. Mnie to marzenie spełniło się po 25 latach pracy zawodowej. To było coś niesamowitego. Zaprosiłem rodzinę na kolację. Żona i córka były w szoku. Rano przyleciałem do Polski. Na lotnisku okazało się, że wszyscy już wiedzą. Musiałem wyjść tylnym wyjściem. Drużyna była super. Wymagała tylko czasu, byśmy dobrze się zrozumieli w tym, o co nam chodzi – podsumował Jerzy Engel.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Ona, on i pewien bardzo wyjątkowy gość
Prowadzący: Kasia Ciepielewska, Łukasz Sobolewski
Gość: Jerzy Engel (były selekcjoner reprezentacji Polski)
Data emisji: 9.01.2022
Godziny emisji: 11.07, 12.06
zch