Trójka|Ona, on i pewien bardzo wyjątkowy gość
Królowa polskiego kryminału. Jak tworzy Katarzyna Bonda?
2021-12-12, 13:12 | aktualizacja 2021-12-13, 13:12
Najpierw jest trzęsienie ziemi, a potem napięcie wzrasta – tak recenzowane są książki, których autorką jest Katarzyna Bonda – dziennikarka, scenarzystka, pisarka i autorka kryminalnych bestsellerów. Dlaczego postanowiła zostać dziennikarką? Jak tworzy swoje powieści? Co ją inspiruje?
- Hubert Meyer to postać, która pojawia się w wielu książkach autorki. Wzorowany na policjancie detektyw ewoluował wraz z jej twórczością. Katarzyna Bonda nie ujawnia zbyt wielu jego cech. Chce, by czytelnik sam mógł go sobie wyobrazić.
- Tworzenie to proces, który trwa cały czas i nie jest powiązany z czynnością pisania. Wymaga przestrzeni i skupienia, które autorka zyskuje w swoim gabinecie.
- Autorka lubi pisać bez przerw, przez cały dzień lub noc. W ten sposób fabuła pozostaje spójna i dynamiczna. Jak przyznaje, zaprzyjaźnia się z bohaterami swoich książek, a kończenie historii bywa dla niej smutne.
Katarzyna Bonda jest autorką bestselerowych powieści kryminalnych i uchodzi za jedną z najpopularniejszych pisarek w Polsce. Ukończyła studia na kierunku scenopisarstwo. Pracowała jako dziennikarka. W 2007 roku zadebiutowała powieścią kryminalną "Sprawa Niny Frank". Obecnie, poza pisarstwem, prowadzi zajęcia w szkole kreatywnego pisania. Książki Katarzyny Bondy sprzedały się w Polsce w nakładzie przekraczającym 2,5 mln egzemplarzy. Powieści autorki są wydawane w 15 krajach.
Hubert Meyer
– Hubert Meyer to postać, z którą miałam dziesięć lat cichych dni. Teraz respektuję jego decyzje. Kiedy zaczynałam, ze względu na to, że jestem kobietą, trudno pisało mi się z perspektywy mężczyzny. To wchodzenie w zupełnie inny mózg, bardziej analityczny. Hubert jet wzorowany na prawdziwej postaci Bogdana Lacha, pierwszego polskiego profilera, który przecierał szlaki w psychologii śledczej i analizie miejsca zbrodni na podstawie śladów behawioralnych. W czasie kiedy powstała "Sprawa Niny Frank", było to totalną nowością. Nikt w Polsce nie mówił o profilerach. To była tajna pozycja ukrywana w policji – opowiadała w Trójce Katarzyna Bonda.
– Przeczytałam wtedy "Motywy zbrodni", które totalnie mną wstrząsnęły. Meyer był bohaterem trudnym do opisania, również z uwagi na dziedzinę, w której pracuje. To detektyw, który ma swoje wady związane z przestrzenią prywatną. Praca w organach ścigania jest infekująca. Gdy pracuje się np. przy analizie, która ma pomóc policji ustalić cechy szczególne sprawcy, siedzi się w tym głęboko. Wpływa to na życie, również moich bohaterów – wyjaśniła.
Posłuchaj
"Balwierz"
– To typ książki, którą szybko napisałam ze względu na to, że fabuła niesie mocno przez siłę rażenia. Gdy mocno i twardo ustawi się pierwszy akt, bohater prowadzi sam. W poprzedniej części wydarzyło się coś, co destruuje rzeczywistość kilku osób. W związku z tym "Balwierz" od razu wszedł na warsztat. Musiałam go napisać. To fascynujące dla autora. Mogę porównać to do oglądania serialu, odcinek po odcinku. Fizycznie byłam wykończona, pisałam jedną książkę po drugiej. Wybrałam miejsce akcji, które było dla mnie reminiscencją sekretów i mroków, które podpatrzyłam na moim rodzinnym Podlasiu. To podglądanie zmowy milczenia, tak typowej dla małych społeczności – mówiła autorka.
Postaci
– Gdy wymyśla się postać, wydaje się, że wiemy o niej wiele. W książce nie ujawniam zbyt dużo cech wyglądu zewnętrznego, które zbyt mocno zakotwiczałyby w rzeczywistości. Uważam, że czytelnik powinien sam sobie wyobrazić postać – powiedziała.
Czytaj także:
- Świat złoczyńców i niegodziwości. Katarzyna Bonda o kryminałach
- Katarzyna Bonda: książka, która żyje w sercach miliona osób, ma wielką moc
Proces twórczy
– Piszę codziennie, cały czas, nawet jak nie wykonuję czynności pisania. Sam zapis, gdy siada się do komputera, jest krótki. To, co jest najważniejsze, to układanie historii w głowie. Po latach pracy mam już nawyki, które weszły mi w krew. Gdy wchodzę do gabinetu, jestem w trybie służbowym. Mam taki polar, który dostałam od policjantów na warsztatach kryminalistycznych. Zapinam zamek i to jest moment, w którym jestem odcięta. Zamykam drzwi i nikt tam nie wchodzi. Nie rozpraszają mnie już media społecznościowe ani maile – przyznała w rozmowie.
Fabuła
– Najbardziej bolesne jest dla mnie wychodzenie z fabuły. Im więcej zrobię naraz, tym fabuła jest lepsza i wszystko bardziej się spina. Gdy jestem przeziębiona i nie piszę przez kilka dni, muszę na nowo czytać końcowe sceny, by móc wejść w historię zmysłami. Staram się nie robić zbyt długich przerw. Uwielbiam piać całą noc lub cały dzień, do oporu. Wtedy nawet nie jem. Posiłek mogę zjeść dopiero, gdy skończę. Dziennie piszę przynajmniej 20 tys. znaków. Dopiero wtedy dobrze mi się śpi – mówiła pisarka.
Posłuchaj
Zakończenie historii
– W połowie zapisu mam taki rodzaj blokady i lęku, że historia już się kończy. Muszę wtedy zrobić audyt. Czytam wszystko od początku. Mam fiszki, które są moimi wektorami. Chodzi przecież o grę w podchody z czytelnikiem. Mamy razem rozwiązać tę zagadkę. Podczas ciągłego pisania zapomina się o detalach. Przypominam sobie o elementach podprowadzających i już wiem, że muszę pracować szybciej, tak żeby końcówka była dynamiczna. Zakończeniu zawsze towarzyszy żal. Człowiek polubił już bohaterów, przyzwyczaił się do nich i aż nie chce się rozstawać – podsumowała Katarzyna Bonda.
Jak zacząć pisać? [Katarzyna Bonda] / Akademia Zarządzania i Rozwoju
***
Tytuł audycji: Ona, on i pewien bardzo wyjątkowy gość
Prowadzący: Kasia Ciepielewska, Łukasz Sobolewski
Gość: Katarzyna Bonda (pisarka, autorka kryminałów)
Data emisji: 12.12.2021
Godziny emisji: 11.06, 12.08
zch