Autokreacja i miłość do Polski. Tamara Łempicka widziana oczami prawnuczki
2021-12-01, 22:12 | aktualizacja 2021-12-02, 19:12
Tamara Łempicka po raz kolejny wzbudza zainteresowanie u szerokiej publiczności – tym razem z racji spektakularnych i rekordowych sprzedaży jej prac na aukcjach. Dziś dalsza część opowieści o tej znakomitej artystce, którą Marisa de Lempicka, jej prawnuczka, snuje w rozmowie z Aleksandrą Kaczkowską.
Tym razem o tym, w jaki sposób Tamara Łempicka kreowała samą siebie, dlaczego tak często podróżowała i przeprowadzała się w coraz to inne miejsca oraz o tym, czy wreszcie doczekamy się kompleksowej wystawy jej twórczości w Polsce. A także o sztuce "Tamara" i o musicalu na Broadwayu. Oraz dlaczego takie talenty, jak Tamary, przez jakiś czas pozostawały na marginesie XX-wiecznej sztuki.
Posłuchaj
Rodzinna kolekcja: to, co najważniejsze
Przez całe życie Tamara budowała własny mit: przypisywała sobie np. zasługę spopularyzowania stylu zwanego art déco, któremu jednakże nie pozostała wierna przez całe życie. Jak to się stało, że w rodzinie Tamary, chociaż miała córkę Marie-Christine znaną później jako Kizette, potem dwie wnuczki i aktualnie dwie prawnuczki, nie ma właściwie żadnego bardziej znanego jej dzieła? Kto zawiaduje schedą po artystce?
– Trzeba zaznaczyć, że mamy prawa do jej dzieł, więc jeśli jakikolwiek jej obraz ma być reprodukowany bądź wystawiany, to musi to być za naszą wiedzą i zgodą. I to są prawa, które wygasają po 70 latach od śmierci artysty – tłumaczy Marisa de Lempicka. – Ale mamy to, co najważniejsze: jej pamiątki. Pierwsze rysunki Tamary, które stworzyła, mając 12 lat, i już na nich widać ten niesamowity talent; późniejsze obrazy, które zachowała – wylicza.
– Proszę sobie wyobrazić, że Tamara zjechała świat: uciekała z Sankt Petersburga, mieszkała w Paryżu, wyemigrowała najpierw do Los Angeles, później przeniosła się do Nowego Jorku, później do Houston, w końcu do Meksyku. I przez te wszystkie podróże wszystkie pamiątki miała zawsze przy sobie, podróżowały razem z nią. Więc dla mnie to jest największy skarb – opowiada prawnuczka artystki. – Oczywiście jej obrazy są wspaniałe i osiągają niebotyczne ceny na aukcjach, ale nie to jest najważniejsze – dodaje.
Tama Łempicka: życie artysty – Szkoła Historii Sztuki/YouTube Art History School
Tamara wraca do domu
– W ciągu ostatnich 20 lat było 18 monograficznych wystaw obrazów Tamary Łempickiej, m.in. w Londynie, Wiedniu, Madrycie, Mediolanie, Tokio. Niestety w Polsce nie, jeszcze nie. Ale to się zmieni niedługo, bo potrzeba tylko chęci, czasu i budżetu – deklaruje Marisa de Lempicka. – Rozmawiamy z Fundacją Kościuszkowską już od kilku lat o wystawie pod roboczym tytułem "Tamara wraca do domu" – zdradza.
– Ten tytuł oczywiście nie powstał z przypadku, bo babcia kochała Polskę, czuła się Polką, z Kizette rozmawiała po polsku, kłóciły się też tylko i wyłącznie po polsku. Kiedy ktoś pytał ją, skąd pochodzi, zawsze mówiła, że z Polski. W domu zachowała wiele polskich tradycji, gotowała polskie potrawy. Zawsze żałowała, że z powodu wojny i wszystkiego, co działo się później, nie była w stanie wrócić do kraju – opowiada prawnuczka Tamary Łempickiej. – Myślę, że to byłoby wspaniałe i piękne, gdyby taka wystawa odbyła się w Polsce. Nie tylko obrazów, ale i pamiątek po niej, z całą jej historią, która przecież jest tak bardzo inspirująca. Dla mnie to nierozerwalna całość – zapewnia.
#PolishIcons Tamara Łempicka/YouTube Instytut Adama Mickiewicza
***
Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Monika Małkowska
Data emisji: 1.12.2021
Godzina emisji: 21.08
pr