PO gra cnotliwą panienkę
2010-12-16, 18:12 | aktualizacja 2010-12-16, 18:12
Marek Suski (PiS): - Platforma jest po prostu obłudna. Mówi o tym, że chce zabrać pieniądze, że nie chce ich brać, a bierze.
Posłuchaj
Dodaj do playlisty
Wieczorem w sejmie odbędzie się głosowanie nad ograniczeniem o 50% subwencji z budżetu dla partii. Z wyliczeń Krystyny Skowrońskiej z PO wynika, że od 2002 r. Prawo i Sprawiedliwość otrzymało 190 mln zł, Platforma Obywatelska 165 mln zł, Sojusz Lewicy Demokratycznej 133 mln zł, a Polskie Stronnictwo Ludowe 62 mln zł.
- Partie otrzymują pieniądze za jeden głos – tak mówią przepisy. Największe otrzymują za jeden głos najmniej - tłumaczyła posłanka PO Krystyna Skowrońska. Jej zdaniem partie będą w stanie funkcjonować nawet przy zmniejszonych subwencjach.
W szczere intencje partii posłanki nie wierzy Marek Suski z PiS-u.
- Jak na razie to PO tutaj gra cnotliwą panienkę, która mówi "zachowam dobre imię i pieniądze". Gdyby tak naprawdę chcieli, to byłoby już przyjęte - ocenił.
Przypomniał, że kilka wcześniejszych inicjatyw mających zmniejszyć finansowanie partii nie powiodło się z powodu nieobecności części posłów właśnie z PO.
- Platforma jest po prostu obłudna. Mówi o tym, że chce zabrać pieniądze, że nie chce ich brać, a bierze. A po drugie to jest tak, że Platforma ma inne metody finansowania partii, choćby afera hazardowa pokazała jakie - powiedział Marek Suski.
Dodał, że zgodnie z instrukcją finansową Platformy, członkowie partii za pełnienie funkcji publicznych muszą wpłacać na jej konto pieniądze.
- Każda z partii politycznych przekłada sprawozdanie, rok rocznie, PKW. Komisja weryfikuje. Po drugie sama Ustawa o partiach politycznych mówi w jakiej wysokości mogą być wpłacane składki oraz w jakiej wysokości, w jakiej formule i na jaki rachunek mogą być wpłacane pieniądze na kampanie – odparła posłanka PO.