Krążący elektron Smolarek, czyli lapsusy językowe

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Krążący elektron Smolarek, czyli lapsusy językowe
Foto: Glow Images

Jednych irytują, inni uważają, że nadają kolorytu wypowiedziom. Wiele z nich zapada nam w pamięć na lata i nawet po długim czasie wywołuje uśmiech na twarzy.

Posłuchaj

Czy często rozum nas zawodzi?
+
Dodaj do playlisty
+

Obiektem życzliwych żartów, szyderstw padają zazwyczaj komentatorzy sportowi. Do historii przeszły stwierdzenia Dariusza Szpakowskiego: „Włodek Smolarek krąży jak elektron wokół jądra Zbyszka Bońka”, czy „Panie Turek, kończ pan ten mecz!” Tomasza Zimocha.

Osobnym rozdziałem są lapsusy z wypracowań uczniów: „Oprócz zabitych na polu walki leżało dużo rannych i obrażonych”, „sonet zawierał nędzny opis wsi”.

Zdaniem prof. Jerzego Bralczyka, członka Prezydium Rady Języka Polskiego Polskiej Akademii Nauk, zeszytowe i antenowe „mądrości” biorą się z inercji. - Jesteśmy przyzwyczajeni do pewnych fraz i staramy się ich używać, bo uważamy, że one są  modne. Tymczasem nie zawsze pasują do sytuacji – tłumaczył językoznawca.

Błędy językowe podczas relacji sportowych są również niewątpliwie wynikiem ogromnego stresu, emocji.

- Często boję się odsłuchiwać się swoich transmisji. Zastanawiam się, co wygadywałem, na jaką orbitę wszedłem -  mówił Tomasz Zimoch, dziennikarz Polskiego Radia, komentator sportowy.

Dziennikarz wyjaśnił, że podczas relacji pamięta o słuchaczach niewidomych. – Oni często nie widzieli stadionu, nie widzieli Justyny Kowalczyk. Sam często zamykam sobie oczy i staram się pomyśleć, jakich porównań, określeń użyć, by opisać sportowców - powiedział Zimoch.

Przy okazji  laureat Złotego Mikrofonu wyjaśnił, że inspirację do porównania Adama Małysza do krogulca zaczerpnął z Trójki. – Kilka dni przed wyjazdem do Kanady słuchałem fantastycznego reportażu w Trójce o krogulcach. Do tamtej pory nie wiedziałem nic o krogulcu, poza tym, że jest to ptak, a dzięki autorce reportażu dowiedziałem się fajnych rzeczy – powiedział komentator.

Jerzy Bralczyk jest skłonny wybaczać ryzykowne konstrukcje językowe w relacjach sportowych. Sam jest fanem Tomasza Zimocha. Pod jego kierunkiem powstała nawet niedawno praca licencjacka na temat dziennikarza. - Jego metaforyka jest tak oryginalna, że pobudza do myślenia. Bardziej drażnią mnie wyświechtane frazesy i metafory, niż ryzykowne czasem sformułowania - podkreślił językoznawca.

 

Aby wysłuchać całej audycji, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

Audycji "Za, a nawet przeciw" można słuchać od poniedziałku do czwartku o 12.00.

 

Polecane