Na cześć różnorodności narodowej. Reportaż "Murale pamięci" [POSŁUCHAJ]

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Na cześć różnorodności narodowej. Reportaż "Murale pamięci" [POSŁUCHAJ]
Stary drewniany kościół w Krużlowej Wyżnej, gmina GrybówFoto: shutterstock.com/Photelling Images

W ramach projektu "Cichy Memoriał" zaplanowano realizację dziesięciu murali. Powstaną one na budynkach i drewnianych stodołach, upamiętniając różnorodności narodowe i wyznaniowe regionu. W tym te związane z kulturą Polaków, Łemków i Żydów.

Do tej pory w regionie uwieczniono między innymi postać lokalnego doktora, Jana Dębowskiego, zabitego w Katyniu, Łemka Michała Romaniaka z rodzicami Wasylem i Anastazją, którzy zostali wygnani z Florynki podczas akcji wysiedleńczej "Wisła" oraz żydowskie dzieci, których życie przerwał Holocaust. Działania koordynuje stowarzyszenie "Saga Grybów", które od dziesięciu lat działa na rzecz historii i dziedzictwa regionu. Ponadto działalność instytucji skupia się na odkrywaniu, utrwalaniu i przekazywaniu nieznanych i zapomnianych wątków z przeszłości.

– Mam poczucie, że historia przetoczyła się przez Grybów. Dotyczyła ona nie tylko Polaków, ale też Żydów i Łemków – usłyszeliśmy w reportażu.

Posłuchaj

10:38
Reportaż "Murale pamięci" (Trójka/Reportaż)
+
Dodaj do playlisty
+

 

By pamiętać

– Mural przedstawia parę dzieci, które siedzą na murku. To rodzeństwo pochodzące z rodziny żydowskiej, która mieszkała w Grybowie do 1942 roku, kiedy to została zgładzona. Wynajmowali mieszkanie przy rynku. Podwórze i ulica, przy których znajduje się mural, były okolicą, w której bawiły się te dzieci. Uwiecznione rodzeństwo to szczególna para. Posiadamy ich fotografię, ocaloną przez ciotkę. Po wojnie postanowiła wysłać to zdjęcie do Palestyny. Takich fotografii i historii jest mało. Wraz z rodzinami ginęły ich pamiątki i dorobek. Dzięki temu, że skontaktowaliśmy się z kuzynką dzieci, udało nam się odzyskać album rodzinny i listy pisane z Grybowa przez ich mamę – opowiadał przedstawiciel stowarzyszenia.

"

Murale 

Malowanie murali w Grybowie to część ogólnopolskiego projektu Arkadiusza Andrejkowa. Artysta street artu tworzy w całym kraju murale – a właściwie "drewnale" – czyli wielkoformatowe malunki na drewnianych domach, stodołach, szopach i drewutniach. Wszystkie inspirowane są starymi fotografiami, często już nieżyjących, mieszkańców wsi. Dzieła mają zachować pamięć o nich i o lokalnej historii. Dotąd powstało ponad 110 "drewnali", między innymi w Wielkopolsce, w Małopolsce, na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie oraz na Podlasiu.

– Staram się malować w sposób transparentny tak, by nie nakładać zbyt dużej ilości farby. Postacie ożywają. Cieszy mnie, że osoby z powrotem znajdują się w miejscach, w których kiedyś żyły. Głównym celem, który mną kierował, było to, by podłoże czy ścianę, na której znajduje się mural, można było wykorzystać jako fragment obrazów. Chodzi na przykład o stare deski i odrapane mury. Chcę pracować tak, by one też stanowiły fragment obrazu – powiedział Arkadiusz Andrejkow.

"

Florynka

– Jako miejsce powstania kolejnego dzieła wybraliśmy Florynkę. To tam w 1918 roku odbył się wiec łemkowski. Gdy różne narody tworzyły swoje państwa, Łemkowie również pragnęli zaznaczyć swoją obecność. Historia tego tworu politycznego była krótkotrwała. Wywarła jednak ogromny ślad na tożsamości Łemków. Jeszcze przed akcją "Wisła". Ostatecznie w 1947 roku Łemkowie zostali wydarci macierzy w Beskidach, przesiedleni na tereny wschodniej Polski i poddani asymilacji. Do dziś ludności łemkowskiej pozostało bardzo niewiele – usłyszeliśmy. 

***

Tytuł reportażu: "Murale pamięci"
Autorka reportażu: Monika Chrobak
Data emisji: 6.10.2021
Godz. emisji: 18.38

zch

Polecane