Stanisław Moniuszko i jego potomkowie. Reportaż "Dziadek" [POSŁUCHAJ]

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Stanisław Moniuszko i jego potomkowie. Reportaż "Dziadek" [POSŁUCHAJ]
Stanisław MoniuszkoFoto: pixabay/domena publiczna

Rzadko zdarza się, by wielcy Polacy żyjący w XIX wieku mieli potwierdzonych potomków i aby ci potomkowie kultywowali o nich pamięć. 

Tak jest w wypadku Stanisława Moniuszki, który ma około sześćdziesięciu żyjących potomków rozsianych po całym świecie. Uczestniczą w spotkaniach jemu poświęconych, prowadzą fundację jego imienia, chętnie dzielą się rodzinnymi przekazami o znanym protoplaście rodu. O tym, jak pokrewieństwo z wybitnym kompozytorem wpływało i wpływa na życie pokoleń Moniuszków, w reportażu Jakuba Tarki opowiadała prapraprawnuczka kompozytora, Elżbieta Stanisława Janowska-Moniuszko. 

Posłuchaj

12:30
Reportaż "Dziadek"
+
Dodaj do playlisty
+

 

– Kiedyś poproszono mnie, bym opisała relację, jaka łączyła mnie z dziadkiem. Powiedziałam wtedy "Proszę wybaczyć, dzieli nas sto kilkadziesiąt lat różnicy wieku. Nie mam wspomnień, jak chodziłam z dziadkiem do Parku Łazienkowskiego". Na Saskiej Kępie też mieszkają potomkowie Moniuszki. Prowadzą tam sklep sportowy. Praprawnuk Maciej jest trenerem piłki siatkowej i w latach siedemdziesiątych został ogłoszony najlepszym trenerem Polski we wszystkich dyscyplinach – opowiadała Elżbieta Stanisława Janowska-Moniuszko.

Historia rodu

– Zajęłam się tworzeniem naszego drzewa genealogicznego. Jestem chorobliwie dokładna. We wszystkim ma być faktografia. Z tego powodu podkreślam, że Moniuszko nie był Białorusinem. Był rdzennym Polakiem, jak cała jego rodzina. Dopiero później wielu z jego potomków osiadło na Węgrzech. Rozumiem, że tak się dzieje, że zabiera się sobie sławnych kompozytorów lub oskarża się o to między narodami. Nie neguję szacunku, ale nie cierpię przekłamań – mówiła bohaterka reportażu. 

– Za życia mojej mamy i wujów była pani, która wyjechała do Francji i wyszła za rzeźnika. Dobrze im się powodziło, więc założyła Towarzystwo Moniuszkowskie i zaczęła rozpowszechniać informację, że jest jedynym żyjącym potomkiem Moniuszki. Oczywiście było to nieprawdą. Pani nie mogła się zdecydować, po którym z dzieci. Najpierw twierdziła, że po synu Kazimierzu. Nie dowiedziała się jednak, że zmarł on w wieku dwóch lat, więc nie mógł mieć potomków. Potem, że po córce Marii, która również zmarła w dzieciństwie. Następnie mówiła, że jest nieślubną wnuczką kompozytora, ze strony syna Jana. Uznała, że skoro ostatnie dziecko Moniuszki było artystą malarzem i profesorem ASP, to z pewnością miało nieślubne dzieci. To założenie okazało się jednak krzywdzące, gdyż był bardzo wiernym i przykładnym mężem – podkreśliła.

Narodowe Granie 2019 - Wiwat Moniuszko | Orkiestra Polskiego Radia w Warszawie / Polskie Radio 

Stanisław Moniuszko

– W naszej rodzinie posiadanie dzieci uznawane jest za ogromny dar. Ojcostwo pomagało Moniuszce w twórczości. Był on jednak przykładnym mężem i kochającym ojcem, co nie oznacza, że stronił od towarzystwa. Śmiesznie opisywał zdarzenie, gdy był we Francji i jedna pani, pokaźnych rozmiarów, przepychała się, by zająć swoje miejsce. W pewnym momencie straciła równowagę i usiadła mu na kolanach, jak na koniu. Opisał to żonie w liście w sposób żartobliwy i z atencją, że żadna kobieta go nie zwiodła – opowiedziała z uśmiechem.

– Dosyć wcześnie stałam się świadomą prawnuczką. Byłyśmy prowadzone przez mamę w świadomości. Od młodych lat wiedziałyśmy, że jesteśmy potomkami i było to dla nas normalne. Dla nas to był dziadek. Kiedyś ambasador zwrócił mi uwagę: "Pani Elżbieto, proszę pamiętać, że to nie jest pani prywatny pradziadek. To nasze dobro narodowe". Do tej pory są takie utwory jego autorstwa, które budzą we mnie silne emocje. Jednym z nich jest uwertura koncertowa "Bajka". Podobnie "Straszny dwór", cały jest dla mnie wyjątkowy – powiedziała.

Leopold Stokowski - Stanisław Moniuszko/Bajka – uwertura fantastyczna / Agencja Muzyczna Polskiego Radia 

Dziadek na banknocie 

– Dla nas połączenie pieniądza z Moniuszką było odległe i dziwne. Nigdy nie zależało mu na zbijaniu majątku. Bywało, że swoją gażę oddawał młodym artystom. Czasem chodził też na piechotę, by nie wydawać pieniędzy na dorożkę, gdy potrzebował uzbierać na koncert początkujących muzyków. Po jego nagłej śmierci, bo zmarł na zawał w wieku 53 lat, jego żona zaczęła wyprzedawać partytury. Z tego właśnie powodu nie wszystkie są jeszcze dla nas dostępne – usłyszeliśmy. – Powinniśmy zauważać i znać nasze osiągnięcia. Naprawdę mamy się czym poszczycić – dodała.

***

Posłuchaj także innych reportaży emitowanych w Trójce >>>

***

Tytuł audycji: Reportaż w Trójce
Tytuł reportażu: "Dziadek" 
Autor reportażu: Jakub Tarka
Data emisji: 20.09.2021
Godzina emisji: 18.45

zch

Polecane