Miles lives! Wyjątkowy, dwugodzinny koncert Tribute To Miles Orchestra w Trójce
2021-09-28, 21:09 | aktualizacja 2021-09-30, 18:09
W 30. rocznicę śmierci legendarnego wizjonera jazzu Milesa Davisa zaprosiliśmy Państwa do studia im. Agnieszki Osieckiej na specjalny koncert zespołu Tribute To Miles Orchestra. Przedstawiamy zapis wideo tego niezwykłego koncertu.
Posłuchaj
W tym roku minie 38 lat od słynnego, pierwszego koncertu Milesa Davisa w Polsce na festiwalu Jazz Jamboree '83. 28 września 1997 roku koncertem w klubie Akwarium, dokładnie w rocznicę śmierci tego wielkiego wizjonera jazzu, rozpoczęła działalność polska supergrupa jazzowa Tribute To Miles Orchestra. Zespół, znakomicie przyjęty przez publiczność i krytykę, jako pierwszy w historii polskiego jazzu nagrał płytę dla koncernu Warner Bros i w ciągu wieloletniej działalności dobrze zapisał się w pamięci fanów.
Tradycja koncertów w rocznicę odejścia wielkiego trębacza wciąż jest podtrzymywana. Od chwili powstania zespół, niezależnie od regularnych tras, kultywuje ją, gromadząc licznych zwolenników swej muzyki i niezmiennie zbierając entuzjastyczne recenzje.

30 lat to w jazzie cała epoka. Czas, który upłynął od śmierci Milesa Davisa, skłania do zastanowienia nad jego nieprzemijającym wpływem na rozwój tej muzyki, ale także nad istotnymi kwestiami szerszej natury: rolą indywidualności i osobowości w sztuce, niezależnością twórcy i ceną, którą za nią trzeba płacić.
Miles Davis - So What (Official Video)/Miles Davis
Jazz to wolność i emocje, niczym nieskrępowana, bezpośrednia ekspresja - zespół prowadzony przez Wojciecha Konikiewicza odwołuje się do tych wartości, konsekwentnie rozwijając swój oryginalny i bezkompromisowy język muzyczny.
Tribute To Miles Orchestra wystąpił na scenie studia im. Agnieszki Osieckiej w następującym składzie:
Cyprian Baszyński - trąbka
Mariusz Fazi Mielczarek - saksofony, klarnet basowy, flet
Wojciech Konikiewicz - syntezatory, organy, fortepian elektryczny, gitara (leader)
Janusz Yanina Iwański - gitara
Marcin Lamch - bas
Marek Surzyn - perkusja
Adam Lewandowski - instrumenty perkusyjne
– Historia tego bandu zaczęła się latem 1997 roku, podczas rozmowy z Mariuszem Adamiakiem przed dawnym klubem Akwarium. Stwierdziliśmy, że trzeba coś zrobić, żeby przywrócić gasnącą wtedy pamięć o Milesie. 28 września zagraliśmy po raz pierwszy dla szczelnie wypełnionej sali (wielu ludzi odeszło wtedy od kasy z kwitkiem, a bramkarze musieli kilkakrotnie interweniować). Szybko okazało się, że jest olbrzymie zapotrzebowanie na tę orkiestrę i tę muzykę. W 1998 r. Warner wydał w niemałym nakładzie płytę TTMO Live, która rozeszła się błyskawicznie, do tego stopnia, że - ponieważ nie było dalszych dodruków – nie są znane przypadki pojawiania się jej na jakichkolwiek aukcjach internetowych. W ciągu pierwszych kilku lat istnienia zagraliśmy wiele koncertów w Polsce i Europie, ściągając dużą widownię, do nawet 1000 osób, co było ewenementem nie tylko jak na jazz. Wystąpiliśmy także na żywo na antenie Programu 3 Polskiego Radia – wspomina Wojciech Konikiewicz.
Jak podkreśla artysta, muzyka Milesa Davisa jest jednym z fundamentów współczesnego jazzu. – Całe pokolenia artystów inspirują się nią i znajdują w spuściźnie wielkiego mistrza wciąż aktualne, uniwersalne przesłanie. Davis otworzył wrota percepcji, przez które przeszło wielu i zapewne jeszcze niemało przejdzie… Zakładając przed laty TTMO, zgromadziłem najwybitniejszych artystów polskiego jazzu. Przeżyliśmy i wciąż przeżywamy razem niezapomniane chwile, wielokrotnie spotykając się z niezwykle głębokim odbiorem ze strony publiczności. Fenomen ten nie był dla nas nigdy powodem do samozadowolenia czy próżności - raczej skłaniał ku refleksji nad siłą tej muzyki, a może przede wszystkim nad sposobem jej wykonywania. Wynik tych przemyśleń był taki, że nigdy nie staraliśmy się tworzyć kopii, we własny sposób interpretowaliśmy tematy wielkiego trębacza – mówi Konikiewicz.
(mat. promocyjne)