Jak amatorzy piszą ikony? Reportaż [POSŁUCHAJ]
2021-07-07, 19:07 | aktualizacja 2021-07-12, 13:07
Zazwyczaj pochodzą z dużych miast, a w tym miejscu szukają wyciszenia, wytchnienia od szybkiego tempa życia, które na co dzień prowadzą. Jest to też dla nich okazja, by spotkać się z samym sobą i - być może - przemienić się wewnętrznie, duchowo.
Mowa o uczestnikach warsztatów pisania ikon w Nowicy w Beskidzie Niskim. Cykliczne spotkania amatorów z ikoną rozpoczęły się już w połowie czerwca i potrwają do końca wakacji. Podczas warsztatów poznają oni historyczną technikę malarską, która dzięki sztuce pisania ikon przetrwała do dzisiaj. Przechodzą też wszystkie etapy jej tworzenia, zaczynając od przygotowania zaprawy i gruntowania drewnianego podobrazia, aż do ostatnich pociągnięć pędzla. Całości towarzyszy wspólna modlitwa oraz górskie lub leśne wędrówki.
Posłuchaj
– Przyjechałam z Częstochowy: to są moje drugie warsztaty w Nowicy. Dotarło do mnie, że ja w ogóle z tej Nowicy nie wyjeżdżałam, że jakaś część została tutaj w momencie pierwszego pobytu. Bo jest to absolutnie wyjątkowe miejsce – mówi jedna z uczestniczek. – Miejsce zaczarowane. Oczywiście nie można tego porównać z Toruniem, w którym mieszkam, gdzie jest gwarno, a tempo życia zupełnie inne. Tutaj czas jakby troszeczkę się zatrzymał, tutaj jest czas na refleksję, pomyślenie – dodaje inny uczestnik warsztatów.
– Jest to już tradycja od 10 lat: co roku spotykamy się tutaj, aby poznać tajemnice ikony. W tym roku sam temat mnie zaskoczył, że powstał w mojej głowie. Zatytułowałam te warsztaty "Z Piotrem i Pawłem wśród pierwszych chrześcijan" – opowiada Małgorzata Klockowska, architektka, ikonografka. – A drugą część warsztatu to "Między wspólnotą a indywidualnością" – dodaje.
– Pierwszy etap to jest szkic. Następnie przygotowujemy deskę, z reguły jest to deska wykonana z drewna lipowego. Po przygotowaniu deski nanosimy szkic na tę deskę i rozpoczyna się proces malowania ikony. Używa się teraz pigmentów w postaci proszku i łączymy ten pigment ze spoiwem, którym jest żółtko. Stąd nazwa "tempera żółtkowa" lub "tempera jajeczna" – tłumaczy prowadząca. – Jest to bardzo dawny przepis, dzięki któremu farba jest trwała, bo pierwsze ikony mają nawet kilkaset lat – wyjaśnia.
– To pierwsza ikona, którą wykonuję. Kiedyś, lata temu, zajmowałem się grafiką, ale grafika to sztuka czarnego i białego – tutaj dochodzi kolor. Dochodzą też sprawy duchowe, że to nie jest tylko obrazek świętego namalowany na desce. To musi być coś więcej, przez co temat jest dla mnie bardzo trudny. Staram się, patrząc na tę ikonę, trochę z nią rozmawiać – opowiada o swojej pracy jeden z uczestników warsztatów. – Jest mnóstwo pytań, mnóstwo tematów, które chciałoby się zgłębić. Jest to pewne zmaganie ze sobą, z materią tej ikony. Trudno jest, ale ta praca mnie pasjonuje – dodaje.
***
Tytuł reportażu: Bosko-ludzka ikona
Autorka reportażu: Monika Chrobak
Data emisji: 07.07.2021
Godzina emisji: 18.42
pr