Uśmiech tramwajarki
2010-10-27, 12:10 | aktualizacja 2010-10-27, 12:10
Delikatne, wrażliwe, kobiece, a prowadzą maszyny ważące 34 tony. Kobiety, motornicze tramwajów, uśmiechem rozbrajają najtrudniejsze sytuacje.
Posłuchaj
Nieuważni kierowcy samochodów, wściekli pasażerowie, piesi wybiegający na torowisko, to tylko niektóre z problemów, z jakimi mają na co dzień do czynienia.
- Odpowiedzialność psychiczna jest niesamowita; za pasażerów, innych uczestników ruchu i siebie same – opowiadają panie prowadzące tramwaje. W trakcie jazdy trzeba mieć oczy dookoła głowy, obserwuje się ruchy kierownicy, światła, koła, pasażerów.
Koszmar, który najczęściej prześladuje motorniczych, to pieszy wybiegający na torowisko. Najgorsi są młodzi w kapturach i ze słuchawkami na uszach – nie widzą, a nawet nie słyszą sygnału dźwiękowego.
Kobiety zdają ten egzamin i obalają stereotyp związany z kobietami za kierownicą. - Panie prowadzą tramwaje lepiej, mają mniej kolizji, bardziej przewidują – przyznają ich koledzy.
Panie mówią, że różne losy przywodzą kobiety do zajezdni. Jedna była wcześniej fryzjerką, druga ukończyła inżynierię środowiska, inna – mama dwójki dzieci - zaczęła w wieku 35 lat, bo nie mogła znaleźć innej pracy. U kolejnej miłość do tramwajów wyrosła z miłości do motorniczego.
W Przedsiębiorstwie Tramwaje Warszawskie kobiet motorniczych jest ich już 800.
Jak długo można wytrzymać za kierownicą bez przerwy, jak się jeździ w stolicy i co to są dodatki? Posłuchaj opowieści kobiet motorniczych.
Aby wysłuchać całej audycji wystarczy kliknąć "Uśmiech tramwajarki” w boksie „Posłuchaj”.
Reportaż „Kobieta na torach” przygotowała Grażyna Wielowieyska.
Naszych reportaży mogą Państwo również słuchać na stronie internetowej Studia Reportażu i Dokumentu.
Zapraszamy też na naszą stronę na Facebooku!
(asz)