Wielkanoc kiedyś i dziś. Przenikanie się tradycji
2021-04-03, 08:04 | aktualizacja 2021-04-06, 12:04
Wielkanoc – święto ruchome przypadające na pierwszą niedzielę wiosennej pełni Księżyca i czas, gdy ta pora roku przejmuje panowanie nas światem, jest obchodzone przez chrześcijan już od II w.n.e. Wiele z kultywowanych wówczas zwyczajów dawno odeszło w zapomnienie, wiele – w bardziej lub mniej zmienionej formie – przetrwało do dziś.
Wiosna w obejściu, wiosna w sercu
Wielki Tydzień dla naszych przodków był okresem, który my nazywamy po prostu wiosennymi porządkami. Sadzono i szczepiono wtedy drzewa w przekonaniu, że dobrze się przyjmą i rozwiną. Sprzątano chaty i obejście, bielono izby, do sienników wkładano świeże siano. Porządki te miały też symboliczne znaczenie – wraz z kurzem i brudem z domostw wymiatano zimę i kojarzącą się z nią zło i choroby.
Jak podkreśla Anna Popek, świąteczny czas poświęcano też porządkom w swoim sercu. – Mieszkańcy wyrzucali z siebie żale, by godnie przeżywać wydarzenia misterium paschalnego i stać się nowym, lepszym człowiekiem. To jest bardzo ważne i teraz – dla nas, współczesnych, by wybaczyć, by pozbyć się urazy do drugiego człowieka. Niewybaczenie to zażywanie codziennie trucizny w nadziei, że zaszkodzi naszemu wrogowi – mówi autorka audycji.
Posłuchaj
Wielkanocne przepowiadanie pogody
Nasi przodkowie szczególnie poważnie podchodzili do aury panującej na zewnątrz w wielkanocne dni. Od niej zależało, jak upłynie lato, a co za tym idzie, czy plony będą obfite i jak będą przebiegały żniwa. "Na Wielkanoc słońce, lato gorące", "Gdy na dzwony wielkanocne pada, suchość nam przez lato włada", "Na Wielkanoc pogoda, duża w polu uroda" – to tylko niektóre z powstałych przed wiekami przysłów. Dawne powiedzenia potwierdzają też mocy natury, której działanie wyznaczało rytm prac w polu – "W Wielki Piątek, dobry siewu początek", "Kiedy w Wielki Post rosa, to nasiej gospodarzu dużo prosa", "Jeżeli w Wielki Piątek mróz, to proso na górę włóż".
Wielkanoc – święto życia/etnomuzeumtorun
Wielkie święcenie stołów
Współcześnie do kościoła udajemy się jedynie z małym koszyczkiem, w którym mieszczą się tylko jajko, sól oraz symboliczne ilości wędlin lub kiełbasy i chleba. Jak możemy wyczytać w książkach Hanny Szymanderskiej, ekspertki od polskiej tradycji kulinarnej, kiedyś bywało inaczej.
– W bogatych magnackich domach święcono całe pokoje suto wypełnione jadłem – wyjaśnia autorka "Programu obyczajowego". – Wielkie piramidy pasztetów, pieczony drób, prosięta, szynki, bogaty wybór innych wędlin wypełniały stoły. Pieczone chleby oszałamiały swym zapachem, na paterach układano wyśmienite ciasta. Oczywiście królowały baby wielkanocne, a wśród nich królowała baba muślinowa – wymienia. Owo święcenie było też okazją do spotkania z całą ludnością wsi.
***
Tytuł audycji: Program obyczajowy
Prowadzi: Anna Popek
Data emisji: 03.04.2021
Godzina emisji: 8.42
kr