Nie przybyło zdolnej młodzieży

We wszystkich krajach rośnie liczba studentów, bo wykształcenie staje się potrzebą o charakterze cywilizacyjnym. W Polsce jest ich pięciokrotnie więcej niż kiedyś.

Nie przybyło zdolnej młodzieży

Foto: Glow Images/East News

Nie przybyło zdolnej młodzieży
+
Dodaj do playlisty
+

Nie oznacza to jednak, że mamy pięciokrotnie więcej zdolnej młodzieży niż kiedyś. Zdaniem prof. Andrzeja Koźmińskiego, rektora Akademii Leona Koźmińskiego to, co kiedyś było elitarne, teraz staje się masowe. Jego zdaniem w ciągu najbliższych dwudziestu, trzydziestu lat w krajach najlepiej rozwiniętych prawdopodobnie wszyscy pracujący ludzie będą mieli jakąś formę wyższego wykształcenia. - Nie uciekniemy od tego, żeby zróżnicować poziom kształcenia. Będą uczelnie lepsze i gorsze. Ważne, aby nie było takich, które wytwarzają produkt szkodliwy dla nabywcy – dodał.  

Prof. Zbigniew Marciniak, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego, dodał, że nie kształcimy ludzi tylko po to, aby przygotować fachowców na rynek pracy. Trzeba także edukować społeczeństwo obywatelskie, kształcić ludzi, którzy będą rozumieli i respektowali procedury demokratyczne. - Potrzebujemy ludzi lepiej wykształconych niż tylko po maturze, także wtedy, gdyby potem mieli tylko prowadzić piekarnie albo uprawiać ogród – mówił.  

Okazuje się, że procent  ludzi nadających się na studia jest taki sam, jak kiedyś. Zmienia się natomiast koncepcja studiów, które są czymś innym niż dwadzieścia lat temu. Łatwiejsza matura i brak egzaminów wstępnych na uczelnie powoduje, że selekcja studentów odbywa się na pierwszym roku. Najlepiej studiować na renomowanych uczelniach, bo wtedy jest pewność, że potem nie zostaniemy bez pracy.

Audycji "Klub Trójki" można słuchać od poniedziałku do czwartku o godz. 21.00.

(miro)