Zbyszek Godlewski. Kim był bohater "Ballady o Janku Wiśniewskim" - posłuchaj

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Zbyszek Godlewski. Kim był bohater "Ballady o Janku Wiśniewskim" - posłuchaj
Ciało zabitego Zbigniewa Godlewskiego niosą protestujący robotnicy, 17 grudnia 1970 roku, Gdynia.Foto: IPN/Gdańsk

17 grudnia 1970 roku, w tzw. Czarny Czwartek w Gdyni zginęło 18 młodych mężczyzn. Wśród nich był 18-letni Zbyszek Godlewski, bohater "Ballady o Janku Wiśniewskim".

grudzień 1970 FREE 1200.jpg
Grudzień 1970 - serwis specjalny Polskiego Radia

Naocznym świadkiem tego wydarzenia był znany w Gdyni wynalazca, pracownik stoczni Tadeusz Kul. Widział, jak strzelono do Godlewskiego, to właśnie on przyniósł drzwi, na których potem niesiono ciało Zbyszka w pochodzie. Jak pamięta tamten czas?

- Przeżyłem ogromną tragedię osobistą, którą do dziś boleśnie wspominam - mówi łamiącym się głosem Tadeusz Kul. -  Ten strzał padł przy mnie. Ktoś strzelił zza kotary z drugiego czy trzeciego piętra - dodaje i opisuje, w jakich okolicznościach próbowali ratować rannego Zbyszka Godlewskiego.


Posłuchaj

13:55
Czarny Czwartek w Gdyni. Tragedia sprzed pół wieku we wspomnieniach naocznego świadka (Reportaż/Trójce)
+
Dodaj do playlisty
+

 

- W Gdyni 17 grudnia śmierć poniosło 18 młodych mężczyzn. Najmłodsi z nich mieli po 15 lat i byli uczniami szkół podstawowych. To byli ludzie, który wchodzili w dorosłość. Zaledwie trzy spośród ofiar Czarnego Czwartku ukończyły 30. rok życia - mówi dr Piotr Brzeziński. Jedną z osób zastrzelonych był Zbyszek Godlewski. - Z relacji jego kolegi, z którym rozmawiałem, wynika, że Zbyszek Godlewski był spokojnym chłopakiem, podobno chciał zostać marynarzem, ciągnęło go w świat - dodaje historyk.

***

50 lat temu na wiadukcie kolejowym w Gdyni zginął 18-letni elblążanin Zbyszek Godlewski. Nastolatek szedł rankiem 17 grudnia do pracy w stoczni. Został trzykrotnie postrzelony, zginął na miejscu. Dzięki znanej na całym świecie fotografii jego ciała niesionego na drzwiach ulicą Świętojańską stał się symbolem grudniowej rebelii. Ballada o Janku Wiśniewskim jest właśnie o nim.

Pogrzeb Zbyszka Godlewskiego odbył się w nocy z 18 na 19 grudnia w Gdańsku-Oliwie, a nie w Elblągu. Rodzina nie mogła obejrzeć ciała syna. Nikt nie informował bliskich o okolicznościach tragedii. "Trochę widziałam, jak syn leżał na podłodze prezydium w drzwiach. Byłam tam oczywiście. Edmund Pepliński, autor słynnego zdjęcia, powiedział, że syn zginął błyskawicznie. Dobrze, że się nie męczył, bo uważam, że tu by go dobili" - wspominała matka Izabela Godlewska.

17 grudnia 1970 roku w Elblągu do późnych godzin nocnych toczyły się bitwy z milicją i wojskiem. Na ulicach stały czołgi. Protestujący próbowali po raz kolejny podpalić komitet PZPR, płonęły inne obiekty. Wprowadzona została godzina milicyjna. Trwały masowe aresztowania i łapanki na ulicach.

***

Posłuchaj także innych reportaży emitowanych w Trójce >>>

***

Tytuł reportażu: "Pochód ku wolności" 
Autor reportażu: Jakub Tarka 
Data emisji: 17.12.2020
Godzina emisji: 14.15

0

Polecane