Przewrotnie, w sobotę o niedzieli… czyli "Dziś będzie jutro!"
Siódmy dzień tygodnia najwięcej trudności nastręcza… tłumaczom tekstów piosenek. Nie tylko brzmieniowo są ogromne różnice – co gorzej, nie zgadzają się sylaby.
Georges Seurat "Niedzielne popołudnie na wyspie Grande Jatte"
Foto: shutterstock.com/Everett Collection
Co mają wspólnego: francuska dimanche, włoska domenica, grecka kiriaki, angielski sunday, rosyjskie woskriesienie, hebrajski jom riszon, wreszcie – polska niedziela?
W większości języków słowiańskich nazwa tego dnia nawiązuje do obowiązku powstrzymywania się od pracy – dnia, w którym się nie działa, czyli odpoczywa – z Bożego nakazu. W językach romańskich to po prostu "dzień Boga" (dies Dominicus). W angielskim, niemieckim, a nawet fińskim źródłosłów jest łaciński, to dies solis, dzień słońca. Bez względu na powody, wszystkie kultury i tradycje uznają niedzielę za dzień szczególny, odświętny, przeznaczony na przyjemności i rozrywki. Czy każdy człowiek z takim samym entuzjazmem czeka na niedzielę? Są tacy, którzy tego dnia po prostu nie znoszą, czują się zagubieni lub… samotni, jeszcze bardziej niż w tygodniu pracy.
Niech artyści podzielą się z nami swoją wizją niedzieli. Zaśpiewali o niej w audycji m.in. Gilbert Becaud, Wojciech Młynarski, Edith Piaf, Sarah Vaughan, Velvet Underground i Nico.
***
Tytuł audycji: Francuski Łącznik
Prowadzi: Monika Małkowska
Data emisji: 7.11.2020
Godzina emisji: 14.07