Chodnik płotem podzielony
W Warszawie, na chodniku przy jednej z posesji, stanął metalowy płot. Właściciel gruntu, na którym znajduje się chodnik, od kilkunastu lat walczy w kolejnych sądach, by miasto formalnie wykupiło od niego ten teren.
Zdjęcie ilustracyjne
Foto: shutterstock.com/THALERNGSAK MONGKOLSIN
Pan Piotr, który postawił płot, napisał na nim, że przeprasza za utrudnienia, ale inaczej nie może. Przekonuje bowiem, że miasto bezprawnie użytkuje jego teren, przez który przebiega ulica i chodnik.
Tymczasem urzędnicy Zarządu Dróg Miejskich przyznają, że chociaż rzeczywiście teren formalnie wciąż należy do pana Piotra, interes publiczny nakazuje, żeby zezwolił na korzystanie z gruntu – dla dobra sąsiadów. Argumentują, że obszar, który został ogrodzony, jest drogą publiczną (chodnikiem) i niezależnie od tego, kto jest właścicielem gruntu, nie ma prawa go grodzić.
W całej sprawie to właśnie mieszkańcy Wesołej tracą najwięcej. Przejście obok posesji, położnej przy ruchliwej ulicy Jana Pawła II, jest niemożliwe bez wkroczenia na jezdnię, a to z kolei może być niebezpieczne.
***
Tytuł audycji: Reportaż w Trójce
Tytuł reportażu: "Awantura o chodnik"
Autorka reportażu: Olga Mickiewicz
Data emisji: 8.10.2020
Godzina emisji: 14.12