Aleksandra Zajączek – prekursorka morsowania
Wielu z nas wie o korzyściach płynących z kąpieli w lodowatej wodzie. I choć w XVII w. wiedza ta nie była tak powszechna, był jednak ktoś, kto już wtedy wykorzystywał owe zbawienne właściwości chłodu: Aleksandra Zajączek.
zdj. ilustracyjne
Foto: Shutterstock.com
Tytuł | Program obyczajowy 2020/02/22 06:49 |
Prowadzi | Anna Popek |
Opis |
– To była piękna kobieta, która umiała dbać o swoją urodę. Stosowała masaże lodem, spała w chłodzie, zawsze przy otwartych oknach, a pod jej łóżkiem zawsze leżały bryły lodu. Miała kilka łóżek: gdy zagrzała się w jednym, szła spać do innego. Wszystkie posiłki jadła zimne i codziennie dbała o kondycję. To wszystko robiła po to, by olśniewać na salonach – wyjaśnia Maria Barbasiewicz. ![]() – Wydaje mi się, że opisy zachowań Aleksandry Zajączkowej mogły obrosnąć nieco w legendę, bo wydaje mi się niemożliwe, by po 10 km spacerze w chłodzie przyjść do domu, natrzeć się lodem i nie napić się gorącej herbaty. Tymczasem ona podobno tego nie robiła – dziwi się Maria Barbasiewicz. – Musiało to jednak działać, skoro Balzac, kiedy poznał Aleksandrę Zajączkową, gdy ta miała prawie 80 lat, stwierdził, i jest to udowodnione, że wyglądała na około 35 – dodaje Anna Popek. |
Playlista | |
Tagi |