Samotnie przez Antarktydę. Jacek Libucha trzecim Polakiem, który samodzielnie zdobył biegun południowy
2020-01-26, 09:01 | aktualizacja 2020-01-28, 11:01
Jacek Libucha, z zawodu biznesmen, a podróżnik z pasji, 5 stycznia w pojedynkę zdobył biegun południowy. Tym samym dołączył do Marka Kamińskiego, który w 1995 roku doszedł tam samodzielnie jako pierwszy oraz do Małgorzaty Wojtaczki, która powtórzyła jego wyczyn w 2017 roku.
Posłuchaj
Pokonał odległość 1141 kilometrów w temperaturach sięgających nawet -40 stopni Celsjusza, ciągnąc za sobą 100-kilogramowe sanie. Planowana przez kilka lat wyprawa zajęła mu 53 dni – Były momenty podbramkowe, ale każdego dnia nie traciłem wiary. Parłem do przodu i wymyślałem coraz to nowe sposoby na to, by obejść trudności – mówił Jacek Libucha.
Jakie "sytuacje podbramkowe" podróżnik miał na myśli? – Tam zdarzyło się drugi raz z rzędu coś, co rzadko się zdarza. W listopadzie padał śnieg 9 dni z rzędu i to przy dużych wiatrach sztormowych. Po różnych konsultacjach bardzo ostrożnie zakładałem, że pierwszy stopień pokonam w 7 dni. Po dziesięciu dniach nadal byłem 25-30 kilometrów od pierwszego stopnia. Już zaczęła się obawa, że zabraknie jedzenia i że w tym tempie będę musiał wyczarować ekstra paliwo albo nadgonić. Braków nie da się nadgonić w ciągu dnia, ale taka duża wyprawa ma to do siebie, że trwa bardzo długo i da się tym zarządzić. Żonglowałem planem żywieniowym, który wyznacza rytm dnia i to, co jesteśmy w stanie zrobić – opowiadał.
W osiągnięciu celu naszemu bohaterowi nie pomogły tylko samozaparcie i lata przygotowań, ale także czas spędzony jako zawodowy żołnierz – Planując taką wyprawę trzeba dobrze poznać swoje możliwości – na treningach, na krótszych wyprawach. Trzeba założyć pewien "czasokres", w którym to się pokona. Moja wcześniejsza kariera wojskowa bardzo pomogła. Byłem przeszkolony w terenach arktycznych z armią norweską. Wtedy jeszcze nie złapałem bakcyla, ale wiedziałem, z czym się mierzę.
Ponadto w audycji:
- Mniejszości etniczne i narodowe liczą setki, tysiace, a czasem nawet miliony ludzi. A co, jeżeli taką mniejszość tworzy jeden człowiek, i to w Afganistanie?;
- Kostaryka jednym z najszczęśliwszych państw na świecie.
***
Tytuł audycji: Świat z lotu Drozda
Prowadzi: Paweł Drozd
Goście: Jacek Libucha (podróżnik, menadżer w przemyśle energetycznym), Jagoda Grondecka (Iranistka, publicystka i komentatorka ds. bliskowschodnich), Magdalena Ładanaj (znawczyni Kostaryki)
Data emisji: 26.01.2020
Godzina emisji: 8.06
kr/mat. promocyjne