Dlaczego Turcja torpeduje plany NATO?
Turcja blokuje plany NATO obrony Europy środkowej w razie inwazji Rosji. Ankara żąda poparcia dla swojej ofensywy w północnej Syrii i uznania oddziałów Kurdów syryjskich za terrorystów.
Recep Tayyip Erdogan
Foto: Shutterstock.com/Ververidis Vasilis
– Sytuacja jest bardzo prosta. Al-Kaida to terroryści. Co trzeba z nimi zrobić? Wytępić. Państwo Islamskie to terroryści? Trzeba ich wytępić. Terroryści są groźni i trzeba z nimi walczyć. Uznanie przez innych członków NATO Kurdów syryjskich za organizacje terrorystyczne, oznaczałoby mandat i zielone światło, by przeprowadzić przeciwko nim operację militarną. Prezydent Turcji ma trochę racji, bo należy pamiętać, że w jego kraju od połowy lat 80. trwa insurekcja – raz gorętsza, innym spokojniejsza. Są związki między Kurdami z południa Turcji a tymi z północnej Syrii. Ci drudzy w ciągu ostatnich lat byli kluczowi w walce z ISIS, są świetnie wyszkoleni i dozbrojeni przez USA. W związku z tym, Erdogan obawia się, że ludzie ci mogliby zasilić swoich kolegów z drugiej strony granicy syryjsko-tureckiej – analizuje Jakub Kapiszewski z Dziennika Gazety Prawnej.
Turcja odmawia poparcia planu pomocy NATO dla Polski i krajów Bałtyckich dopóki Sojusz nie zaoferuje jej politycznego poparcia w walce przeciw kurdyjskim milicjom YPG w Syrii - podaje we wtorek Reuters, powołując się na czterech wysokiej rangi przedstawicieli NATO.
Ankara poinstruowała swojego przedstawiciela w NATO, by nie podpisywał planów dotyczących pomocy dla Polski i krajów Bałtyckich, a także zarówno podczas oficjalnych spotkań, jak i nieformalnych rozmów domaga się kategorycznie oficjalnego uznania YPG przez Sojusz za terrorystów.
Turcja i sprzymierzeni z jej siłami syryjscy bojownicy rozpoczęli w październiku ofensywę w północno-wschodniej Syrii, której deklarowanym celem jest wyparcie kurdyjskich bojowników z Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG) z przygranicznego pasa na środkowym odcinku granicy turecko-syryjskiej i utworzenie tam "strefy bezpieczeństwa", do której Ankara zamierza przesiedlić syryjskich uchodźców przebywających w Turcji.
Kurdowie nazywają tę operacją czystką etniczną, oskarżają też Turcję o zbrodnie wojenne podczas ofensywy. Ankara uważa YPG za terrorystów z powodu ich powiązań ze zdelegalizowaną w Turcji separatystyczną Partią Pracujących Kurdystanu (PKK).
Co jest przyczyną tak agresywnej polityki negocjacyjnej prezydenta Erdogana? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
***
Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki – popołudnie
Prowadzi: Piotr Łodej
Autor rozmowy: Michał Żakowski
Gość: Jakub Kapiszewski (dział zagraniczny Dziennika Gazety Prawnej)
Data emisji: 27.11.2019
Godzina emisji: 17.21
IAR/ml