Smak kozich serów z Kaszub
2019-05-09, 11:05 | aktualizacja 2019-05-09, 19:05
Honorata i Tomasz Strubiński porzucili pracę w biurze na rzecz własnej hodowli kóz i wyrobu serów. Od Tomasza Strubińskiego dowiedzieliśmy się, co jest ich specjałem i jakim zainteresowaniem cieszą się wyroby z szyldem Kaszubskiej Kozy.
Posłuchaj
– Kaszubska Koza, mieszkając jeszcze w dużym mieście, pracując w korporacjach, doszła do wniosku, że zamiast rozmawiać z idiotami, wolałaby rozmawiać ze zwierzakami – wspomina Tomasz Strubiński. Dodaje, że wraz z małżonką dużo czasu spędza w internecie na zdobywaniu wiedzy o wyrabianiu serów. Przyznaje, że Polska nie słynie z serowych tradycji, a sam korzysta z przepisów znajdujących się w książkach z XVIII wieku.
Mówi, że największym rarytasem jest ser kwasowo-podpuszczkowy nazywany "pijaną kozą". – Jest to ser z okresu dojrzewania, który trzymany jest w pojemnikach, w oparach owocowych nalewek – mówi gość Trójki i z dumą przyznaje, że jest to "jedyny taki ser na świecie".
Co o kaszubskim serze sądzą Franzuci? Zapraszamy do wysłuchania całego nagrania.
***
Tytuł audycji: A nuż, widelec
Prowadzi: Katarzyna Pruchnicka
Gość: Tomasz Strubiński (właściciel Kaszubskiej Kozy)
Data emisji: 9.05.2019
Czas emisji: 11.32
kb/mk