Niechlubna historia Rakowieckiej 37
2019-04-17, 23:04 | aktualizacja 2019-04-26, 09:04
Tak, jak w czasie niemieckiej okupacji, słowo "Pawiak" brzmiało niezwykle złowrogo, tak w okresie wczesnego PRL, słowem wywołującym strach przed komunistami było "Rakowiecka".
Posłuchaj
Na ulicy Rakowieckiej, pod numerem 37 znajdowało się więzienie, w którym likwidowano wrogów narzuconego w Polsce po wojnie sowieckiego systemu. To kolejna polska Golgota – miejsce męczeństwa polskich patriotów, a dziś Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.
– 11 kwietnia 1983 roku zostałem aresztowany i osadzony na Rakowieckiej. Dla mnie to niezwykle ważna historia i gdyby ktoś mi powiedział, że wrócę tam w zupełnie innej roli, to puknąłbym się w głowę. Pamiętać należy jednak, że w stosunku do tego, co przeżyli Wyklęci, pobyt w tym areszcie w trakcie Stanu Wojennego to było sanatorium – opowiada Jacek Pawłowicz, wówczas członek podziemnej "Solidarności", obecny dyrektor Muzeum.
– Wiele historii związanych z Rakowiecką do dziś budzi grozę. Ilekroć jestem obok tych murów, zawsze czuję emocje i dreszcze. Domyślam się, co odczuwał mój ojciec, zwłaszcza, gdy znajdował się w tak zwanym "pałacu cudów", czyli najgorszej ówcześnie katowni – dodaje Tadeusz Płużański, historyk i syn prof. Tadeusza Płużańskiego, który odbywał karę w mokotowskim więzieniu w latach 1948-56.
Jak bardzo tragiczna historia więzienia przy ul. Rakowieckiej wpłynęła na losy całego Mokotowa? Zapraszamy do wysłuchania dołączonej audycji.
***
Tytuł audycji: Trójka na poważnie
Prowadzi: Wojciech Reszczyński
Goście: Jacek Pawłowicz (dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL), Tadeusz Płużański (dziennikarz, historyk i publicysta)
Data emisji: 17.04.2019
Godzina emisji: 22.04
ml/gs