Mariusz Szczygieł o sobie: jestem sprzedawcą słońca
2017-11-11, 10:11 | aktualizacja 2017-11-11, 16:11
– Pomyślałem sobie, że jestem takim akwizytorem jasności, sprzedawcą słońca. Zauważyłem, że ludzie chętnie przychodzą na spotkania autorskie ze mną, nawet jeśli nie czytali książki. Będę pisał, mam następne pomysły, ale ważne jest bycie z ludźmi – przyznaje reportażysta.
Posłuchaj
Jak sam o sobie mówi, raczej jest "patologicznie miły", do tego "karmi się ludźmi", a raczej ich historiami. A najważniejszymi dla niego słowami są: szacunek, słońce i sens.
W rozmowie z Katarzyną Stoparczyk nie zabrakło miejsca na rozmowę o rodzinie pisarza. Jak sam przyznał, jest wielkim szczęściarzem, ale nie tylko on. – Moi rodzice też są szczęściarzami. Razem nimi jesteśmy, bo mamy siebie – podkreśla. Wciąż towarzyszą mu przedmioty ważne także dla jego najbliższych. – Kawę piję w ogromnym kubku. Mój tata wniósł ten kubek do małżeństwa jako swoje wiano, to jedyne co miał, jak mówi mama. Ostatnio myślałem, że gdyby coś się działo, to chciałbym uratować ten kubek – mówi pisarz.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy, w której Mariusz Szczygieł opowiada o swojej pracy, a także odpowiada na pytanie, stawiane przez Danutę Rinn w jednej z jego ulubionych piosenek, zatytułowanej "Czy to wszystko ma sens".
***
Tytuł audycji: Myślidziecka 3/5/7
Prowadzi: Katarzyna Stoparczyk
Gość: Mariusz Szczygieł (reportażysta i pisarz)
Data emisji: 11.11.2017
Godzina emisji: 6.06
gs/mz