Wiceszef MS i rzecznik KRS w ostrym sporze o asesorów sądowych

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Wiceszef MS i rzecznik KRS w ostrym sporze o asesorów sądowych
Rzecznik Prasowy Krajowej Rady Sądownictwa Waldemar Żurek (L) i zastępca rzecznika prasowego KRS sędzia Sławomir Pałka mówili na konferencji o brakach jakie Rada dostrzegła w dokumentacji kandydatów na asesorówFoto: PAP/Rafał Guz

W poniedziałek Krajowa Rada Sądownictwa poinformowała, że postanowiła nie powoływać asesorów sądowych z listy przesłanej przez ministra sprawiedliwości. O sprawie dyskutowali w "Pulsie Trójki" wiceminister sprawiedliwości Michał Woś i rzecznik KRS Waldemar Żurek. 

Posłuchaj

Spór między MS a KRS w następnej kolejności rozstrzygać będzie Sąd Najwyższy (Puls Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

– Kandydaci na asesorów sądowych przedstawieni Krajowej Radzie Sądownictwa spełnili wszystkie ustawowe wymogi formalne, a potwierdzające to dokumenty zostały w całości przekazane Radzie – oświadczyło we wtorek ministerstwo sprawiedliwości. W aktach nie było żadnych braków ani błędów – zaznaczono.

Waldemar Żurek wymienił szereg braków w dokumentach kandydatów na asesorów. – Byli kandydaci, którzy nie mieli aktualnych badań lekarskich, byli tacy, którzy nie mieli aktualnych badań psychologicznych, były zagadnienia związane z brakiem dyplomów ukończenia aplikacji. Te braki dostrzegali również posłowie i senatorowie Prawa i Sprawiedliwości, dziś słyszałem nawet wypowiedź pani dyrektor szkoły (Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury – przyp. red.), która sama przyznała, że te braki były – mówił rzecznik KRS.

– Proszę pamiętać, że Rada ma tylko miesiąc na wyrażenie sprzeciwu. Najpierw wpłynęła lista, zgodnie z ustawą, którą zaprojektował minister, miał zacząć działać system elektroniczny, ale był zawieszony. Od razu zaalarmowaliśmy ministerstwo, po kilku dniach system się odwiesił, ale znowu nie było części dokumentów. Ministerstwo dosłało nam te dokumenty i akta lekarskie, okazało się, że nie ma w nich aktualnych badań. Sami parlamentarzyści PiS na posiedzeniu Rady przyznali, że tych braków jest dramatycznie dużo – dodał.

Michał Woś mówił, że argumetacja KRS to "stek bzdur". – Zachowanie Krajowej Rady Sądownictwa pokazuje, że jest to organ niereformowalny, który patrzy bardziej na interesy korporacyjne swojego środowiska, a nie na dobrze pojęty interes społeczny. Sam pan sędzia dzisiaj na konferencji przyznał, że mamy do czynienia ze sporem prawnym, a nie błędami formalnymi. Państwo opisujecie sytuacje jako nadzwyczajną, a to jest stek bzdur ze strony Krajowej Rady Sądownictwa – podkreślił polityk PiS.

– Przypomnijmy, 265 osób. 265 młodych, doskonale wykształconych prawników. Oni skończyli tę szkołę, odbyli aplikację sędziowską. Pan doskonale wie, że chodzi o spór co do prawa. Jak wygląda sytuacja – Minister sprawiedliwości przedstawia przygotowaną przez Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury listę osób, które już zostały zweryfikowane pod względem formalnym, Krajowej Radzie Sądownictwa, żeby zaopiniowała te osoby, m.in. co do nieskazitelności charakteru. Dokumenty zostały przekazane Radzie zarówno w systemie informatycznym, jak i w wersji papierowej. 18 października pan jako rzecznik przekazał, że wszystkie dokumenty KRS otrzymała. KRS następnie urościła sobie prawo do głębszej oceny formalnej – i słusznie. Dopatrzyła się wtedy kilku przesłanek, natomiast "uwalanie" 265 wybitnych prawników tylko dlatego, że przedstawili badania lekarskie, które złożyli przy przyjęciu do szkoły, jest bezzasadne – tłumaczył wiceminister. – Jest to spór co do interpretacji – dodał, gdy rzecznik KRS powołał się na rozporządzenie, które mówi o tym, że badania muszą pochodzić z ostatniego roku.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

***

Tytuł audycji: Puls Trójki
Prowadzi: Łukasz Walewski 
Goście: Michał Woś (wiceminister sprawiedliwości), Waldemar Żurek (rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa)
Data emisji: 31.10.2017
Godzina emisji: 17.44

dcz/gs

Polecane