Gdy nie ma ryb, brakuje też rybaków
2017-09-25, 19:09 | aktualizacja 2017-09-27, 00:09
– Za starej gwardii było fajnie. Trzy rozstawione kamienie, na nich patelnia, węgorz smażony i wiadro rosołu. Położyliśmy się i leżeliśmy do wieczora… Byliśmy jak rodzina, nie jak teraz. Gdzie tu są rybacy? – pyta Ryszard Madej, rybak z Kątów Rybackich.
Posłuchaj
Ryszard Madej – rybak z krwi i kości, jak sam o sobiie mówi – całe swoje dorosłe życie, podobnie jak jego ojciec, poświęcił pracy na morzu. W reportażu opowiada o historii i teraźniejszości rybołówstwa na Mierzei Wiślanej.
Jeszcze kilka lat temu na plaży w Kątach Rybackich stało kilkanaście łodzi rybackich, teraz turyści narzekają na brak ryb. Z roku na rok jest ich coraz mniej. A jako że brakuje ryb, to i rybaków jest coraz mniej.
Przyczyną są przepisy, zgodnie z którymi można wyławiać wszystko, nawet narybek. Dawniej natomiast pilnowano w skupach i na łodziach, by taki leszcz czy sandacz miał przynajmniej 2 kg. Dziś nie ma to już znaczenia...
Posłuchaj także innych reportaży emitowanych w Trójce >>>
***
Tytuł audycji: Reportaż w Trójce
Tytuł reportażu: "Ryby głosu nie mają"
Autorka reportażu: Antoni Rokicki
Data emisji: 25.09.2017
Godzina emisji: 18.14
czaj/mk