Fryzjer z pasji: szczęście trzeba prowokować
2017-07-11, 00:07 | aktualizacja 2017-07-12, 12:07
- Urodziłem się 13 w piątek, a mój kochany tatuś zawsze mi powtarzał, że szczęście jest tuż obok nas i trzeba je łaskotać, by się uśmiechało. Ciągle trzeba je prowokować - mówi fryzjer Pan Jacek, bohater reportażu Ewy Szkurłat.
Posłuchaj
Pan Jacek pochodzi ze słynnego w Krakowie fryzjerskiego klanu Tatomirów. Jego dziadek w 1927 roku założył na placu Inwalidów salon fryzjerski "Roman". Był uczniem mistrza Antoniego Cierplikowskiego uważanego za największego z fryzjerów XX wieku.
Przygoda z fryzjerstwem zaczęła się dla pana Jacka wiosną 1959 roku. Wtedy po raz pierwszy od czasu zakończenia II wojny światowej do Polski zawitali fryzjerzy z górnej półki, pochodzący z Francji, Niemiec, Austrii. - Pokazali nam, jakie cuda można stworzyć z włosów i jak można upiększyć kobietę. Wówczas po prostu zakochałem się w tym zawodzie - opowiada.
Zdobywał medale w konkursach fryzjerskich, czesał francuską śmietankę towarzyską i pracował po 14 godzin dziennie. O emigracji w Paryżu, sztuce fryzjerskiej i miłości do swojego zawodu więcej w reportażu "Pan Jacek". Zapraszamy do słuchania.
Posłuchaj także innych reportaży emitowanych w Trójce >>>
***
Tytuł audycji: Reportaż w Trójce
Tytuł reportażu: "Pan Jacek"
Autor reportażu: Ewa Szkurłat
Data emisji: 10.07.2017
Godzina emisji: 18.17
sm/mk