Dlaczego Porto a nie Lizbona?
2017-07-01, 10:07 | aktualizacja 2017-07-01, 11:07
Dziennikarz Michał Cessanis nie ma wątpliwości co do tego, które miasto Portugalii jest najwspanialsze. Czym Porto przebija Lizbonę?
Posłuchaj
- Mieszkańcy Porto mówią, że tylko w tym mieście sardynki są prawdziwe i pachną oceanem. I nawet jak są mrożone, to mrozi się je w wodzie z oceanu, żeby nie traciły swoich wartości. Porto to też miejsce, w którym od czerwca do końca wakacji na ulicach w pobliżu portu wabi nas zapach grillowanych ryb - opowiadał gość Trójki.
Porto - jak twierdzi Cessanis - to też "miasto prawdziwe, bez zadęcia". - Nie odczuwa się tam tego, że coś robione jest dla turystów. Mieszkańcy Porto wszystko robią tak, jak dla siebie - opowiadał.
A jakie jest portugalskie poczucie humoru i co wspólnego z Porto ma saga przygód Harry'ego Pottera? Między innymi o tym usłyszeć można w nagraniu audycji, w której nie zabrakło dodatkowo ciekawostek podróżniczych i informacji o tym, co słychać w Walii.
***
Tytuł audycji: Audycja pod-Różna
Autorzy: Marcin Pośpiech, Łukasz Karusta
Goście: Michał Cessanis (dziennikarz "National Geographic Traveler")
Data emisji: 1.07.2017
Godzina emisji: 8.33
ei/jsz