Dlaczego Porto a nie Lizbona?

Dziennikarz Michał Cessanis nie ma wątpliwości co do tego, które miasto Portugalii jest najwspanialsze. Czym Porto przebija Lizbonę?

Dlaczego Porto a nie Lizbona?

Widok na Stare Miasto w Porto

Foto: Neirfy /Shutterstock

Dlaczego Porto a nie Lizbona? (Audycja pod-Różna/ Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

- Mieszkańcy Porto mówią, że tylko w tym mieście sardynki są prawdziwe i pachną oceanem. I nawet jak są mrożone, to mrozi się je w wodzie z oceanu, żeby nie traciły swoich wartości. Porto to też miejsce, w którym od czerwca do końca wakacji na ulicach w pobliżu portu wabi nas zapach grillowanych ryb - opowiadał gość Trójki.

Porto - jak twierdzi Cessanis - to też "miasto prawdziwe, bez zadęcia". - Nie odczuwa się tam tego, że coś robione jest dla turystów. Mieszkańcy Porto wszystko robią tak, jak dla siebie - opowiadał.

A jakie jest portugalskie poczucie humoru i co wspólnego z Porto ma saga przygód Harry'ego Pottera? Między innymi o tym usłyszeć można w nagraniu audycji, w której nie zabrakło dodatkowo ciekawostek podróżniczych i informacji o tym, co słychać w Walii.   

***

Tytuł audycji: Audycja pod-Różna
Autorzy: Marcin Pośpiech, Łukasz Karusta
Goście: Michał Cessanis (dziennikarz "National Geographic Traveler")
Data emisji: 1.07.2017
Godzina emisji: 8.33

ei/jsz