Rzucić wszystko i wyruszyć do... Gwatemali
2017-05-06, 12:05 | aktualizacja 2017-05-14, 17:05
- Wszyscy mi mówią, że jestem odważna, ale ja tak nie uważam. Jak mawiał Mark Twain, nad strachem trzeba panować. Na początku bałam się potwornie - mówiła podróżniczka Anita Demianowicz, która korporacyjne biurko zamieniła na plecak.
Posłuchaj
Anita Demianowicz jest też fotografką, autorką książki "Końca świata nie było", a także organizatorką spotkań podróżujących kobiet "Trampki". Dlaczego Gwatemala była jej pierwszym podróżniczym celem? - Lubię mierzyć się z trudnymi sytuacjami. To jest wyjście poza strefę komfortu. Chociaż przez pierwsze trzy miesiące nie mogłam spać i zadawałam sobie pytanie: "co ja najlepszego zrobiłam" - wyznała Anita Demianowicz.
Dzisiaj można już powiedzieć, że jest ekspertką od Ameryki Środkowej - zjeździła nie tylko Gwatemalę, ale także Honduras, Salwador i Panamę. - Gwatemala była pierwsza i mam do niej ogromny sentyment. Do mieszkania wybrałabym jednak Panamę - opowiadała podróżniczka.
W Trójkowej "Audycji pod-Różnej" zdradziła też, co widzi, gdy zamyka oczy i słyszy słowo "Gwatemala", opowiadała o jednej z najniebezpieczniejszych sytuacji, która ją w podróży spotkała oraz przekonywała, że warto jeździć w pojedynkę.
Ponadto w programie poznaliśmy garść podróżniczych wiadomości - sprawdziliśmy, na czym polega projekt sprowadzenia góry lodowej do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, czy w Madrycie przestaną jeździć samochody oraz jakie ograniczenia prędkości będą w Chinach mieli... piesi. Oprócz tego Magda Jakubowska opowiadała, dlaczego warto odwiedzić Luksemburg.
***
Tytuł audycji: Audycja pod-Różna
Autorzy: Łukasz Karusta, Marcin Pośpiech
Gość: Anita Demianowicz (podróżniczka, autorka książki "Końca świata nie było")
Data emisji: 6.05.2017
Godzina emisji: 8.32
jsz/ei