Wojska USA zmierzają nad Wisłę. "To zmienia sytuację"
2016-12-15, 09:12 | aktualizacja 2016-12-15, 12:12
Zaczęła się operacja przerzutu oddziałów armii USA na wschodnią flankę NATO. Mają u nas stacjonować 4 tys. żołnierzy. Goście Trójki komentowali, jakie znaczenie ma ta decyzja.
Posłuchaj
Gen. Frederic Hodges zapowiedział w Polsce, że 6 stycznia 2017 roku do portu w Bremenhaven w Niemczech ma zawinąć statek ze sprzętem amerykańskiej brygady pancernej, na co dzień stacjonującej w Fort Carson w stanie Kolorado.
- Jest to test szybkości przerzutu - podkreślił Paweł Wroński ("Gazeta Wyborcza"). Przede wszystkim jednak ten krok zmienia sytuację w regionie. - To ważny sygnał odstraszający. Oznacza on, że nie będzie sporów w przypadku agresji. Nikt nie będzie zastanawiał się, czy i ile wysyłać wojska, czy jest wojna, czy jej nie ma. Wojska po prostu będą - tłumaczył gość Trójki. Przypomniał, że Rosja w ostatnim czasie jest niebezpiecznym państwem - wyniszcza Aleppo, zajęła kawałek Ukrainy.
Więcej ważnych informacji i komentarzy znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
Łukasz Warzecha ("Do Rzeczy") zaznaczył, że bardzo istotne będzie, jak do zobowiązań Baracka Obamy odniesie się nowa administracja amerykańska. Na razie nie ma sygnałów, że zamierza się wycofać. Jednak niewykluczone jest, że tak się stanie. Publicysta ocenił przy tym, że tego rodzaju zaangażowanie wojskowe nie jest dużym wysiłkiem dla USA, ma przede wszystkim znaczenie geopolityczne.
Zapraszamy do wysłuchania dołączonego nagrania programu, w którym była również mowa o szczycie UE, który zaczyna się w czwartek.
***
Tytuł audycji: Komentatorzy
Prowadził: Marcin Pośpiech
Goście: Paweł Wroński ("Gazeta Wybrocza"), Łukasz Warzecha ("Do Rzeczy")
Data emisji: 15.12.2016
Godzina emisji: 8.38
agkm/mk