Dlaczego fasolka po bretońsku tak się właśnie nazywa?
2016-11-30, 19:11 | aktualizacja 2016-11-30, 19:11
- Gotuję fasolę z odrobiną cukru i solę intensywnie dopiero pod koniec gotowania. Dodaję szałwię, rozmaryn i czosnek, a gdy jest miękki i odcedzony dolewam oliwę. Fasola staje się wtedy włoska i można ją zjadać po ziarenku jak cukierki - poleca Agnieszka Kręglicka.
Posłuchaj
Każdy z nas słyszał o fasolce po bretońsku, ale nie wszyscy wiemy skąd pochodzi sama nazwa. - Jest to wspaniałe danie i jak się okazuje wcale nie jest odległe od pierwowzoru, jak na przykład śledź po japońsku, który w ogóle w kuchni japońskiej nie występuje. Fasolka po bretońsku za to występuje w Bretanii, bo mają oni specjalną odmianę drobnej, białej fasoli, którą przygotowują w pomidorach - opowiada Agnieszka Kręglicka.
Jakie dodatki czynią fasolkę po bretońsku bardziej polskim przysmakiem? Jak zrobić pasztet z fasoli? O tym więcej w nagraniu.
***
Tytuł audycji: A nuż, widelec
Prowadzi: Katarzyna Pruchnicka
Gość: Agnieszka Kręglicka (restauratorka, krytyk kulinarny, publicystka)
Data emisji: 30.11.2016
Godzina emisji: 11.14
sm/mp