Praca, która jest misją. Pomoc rysiom, bocianom i sarnom
2016-02-09, 08:02 | aktualizacja 2016-02-09, 20:02
Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych to jedna z nielicznych placówek, w których weterynarze pomagają dzikim zwierzętom.
Ośrodek działa w Przemyślu. Założył go Andrzej Fedaczyński. Po latach dołączył do niego syn, który, jak sam mówi, "wolał być gwiazdą rocka albo pisarzem", ale zrozumiał, że zwierzętom potrzebna jest pomoc. Dziś traktuje swoją pracę w ośrodku jak misję i przeznaczenie.
Ta praca to dla nich pasja tak ogromna, że podczas ostatnich świąt, mimo że cała rodzina zebrała się przy stole – oni dwaj przez dwanaście godzin ratowali zatrutego bielika. Panowie śmieją się, że praca przez dwanaście godzin, nawet w święta, to dla nich norma. Gorzej, że przez dwanaście dni musieli potem przepraszać rodzinę za swoją nieobecność. Założyli też fundację. Dzięki dodatkowym środkom mogą pomóc większej liczbie zwierząt wrócić do ich naturalnego środowiska oraz utrzymywać te, które ze względu na zły stan zdrowia nigdy już nie będą mogły żyć na wolności.
***
Reportaż Olgi Mickiewicz pt. "Każdy ma jakiegoś bzika" zostanie wyemitowany we wtorek (9.02) w godzinach 18.15-18.30.