"Atlas: Doppelganger" - debiut Dominiki Słowik

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Atlas: Doppelganger" - debiut Dominiki Słowik
Maria Peszek w studiu Radiowej TrójkiFoto: Katarzyna Goleniewska/PR

W wieczornym paśmie prezentujemy debiut, który zachwycił najpierw pisarza Pawła Huelle oraz badacza literatury Bronisława Maja. Debiut stanowi zawsze tajemnicę. Bywa „łabędzim śpiewem”, ale może też stanowić początek pięknej drogi pisarskiej. Postawienie na debiutanta jest więc zawsze rodzajem ryzyka.

Jak  zaprezentuje się „Atlas: Doppelganger” w wersji czytanej na głos? Stwarza on pozory idealnego tekstu dla adaptatora. Polska początku lat 90, zapewne – Śląsk, skoro pod miastem wiją się kopalniane korytarze. Kopalnie stanowią  tu mit założycielski miasta.

Ten mit jest zabarwiony czernią węgla. I, jak baśń czyta tę powieść zaproszona przez nas Maria Peszek. W jej lekturze proza Dominiki Słowik pobrzmiewa frazą Schulza, choć lata świetlne dzielą galicyjskie miasteczko od śląskiego blokowiska. Dla tych, którzy pamiętają czasy transformacji, lektura „Atlasu” będzie sentymentalną podróżą do czasu zachłyśnięcia się wolnością, czasu euforii i wielkich planów. Młodsi spośród czytelników książki uznają jej świat za podejrzanie egzotyczny, możliwy, ale jednak nierealny.

Był to czas zarazem degradowania się tego, co pozostało z minionej epoki. Symbolem rozpadającego się świata naszych rodziców i dziadków jest „kolonia” opuszczonych bloków (w tym także wieżowców), po której krąży bohater książki o nazwisku Sadowski. Dziwna jest konstrukcja książki, gdyż „akcja” zaczyna się na 120 stronie (jest ich 348) i jest napisana kursywą (tę, trudno oddać w głośnej lekturze, choć staramy się).

Co, zatem jest przed „akcją”? Opowieści, których bohaterem jest dziadek Anny. Pojawia się we wspomnieniach narratorki zresztą i później. Dziadek jest byłym górnikiem, choć poznajemy liczne przygody dziadka – marynarza. A, sam tytuł? Doppelganger został pięknie przedstawiony w niedawnej naszej lekturze „Wyspy łzy” Joanny Bator.

Nie o „prawdziwego” mrocznego bliźniaka tu jednak chodzi. Już okładka sugeruje, że to rodzaj … Niczego nie sugerujemy, bo też niczego nie jesteśmy pewni.

Zapraszamy.

Maria Peszek i Steve Nash, którego muzyka grana jest także z The Turntable Orchestra, zaprezentują nasze odczytanie „Atlasu”.

Baszka Marcinik, Renata Szewczak, Mateusz Patyk i Piotr Bronek Bronowicz, miksujący słowo z muzyką (po latach na powrót z nami).

Od poniedziałku (27 kwietnia) do czwartku o 20.50.

Książkę opublikował Znak, a nasza lektura powstała we współpracy z Narodowym Instytutem Audiowizualnym.

Polecane