Wybory prezydenckie. Eksperci: liczy się tylko dwóch kandydatów
W majowych wyborach prezydenckich wystartuje 11 osób - wynika z danych Państwowej Komisji Wyborczej. Kandydatów w radiowej Trójce oceniali Renata Mieńkowska-Norkiene i Sergiusz Trzeciak.
Pałac Prezydencki
Foto: Mateusz Włodarczyk/Wikimedia Commons
We wtorek PKW zarejestrowała ostatnich kandydatów, którzy zebrali co najmniej 100 tys. podpisów poparcia dla swojej kandydatury. W wyborach prezydenckich zmierzą się: ubiegający się o reelekcję Bronisław Komorowski (z poparciem PO), Andrzej Duda (PiS), Magdalena Ogórek (z poparciem SLD), Adam Jarubas (PSL), lider Twojego Ruchu Janusz Palikot, Janusz Korwin-Mikke (ugrupowanie KORWiN), muzyk Paweł Kukiz, Jacek Wilk (Kongres Nowej Prawicy), Marian Kowalski (Ruch Narodowy), Paweł Tanajno (Demokracja Bezpośrednia) oraz reżyser Grzegorz Braun.
Doktor Renata Mieńkowska-Norkiene z Uniwersytetu Warszawskiego mówiła w "Pulsie Trójki", że tegoroczne wybory prezydenckie dość mocno różnią się od poprzednich. - W tym roku mamy sytuację inną niż na scenie partyjnej, bo mamy kandydatów, którzy są bardzo mało znani. Reprezentują ugrupowania, które w ogóle nie funkcjonują ani w sondażach, ani w szerokiej opinii publicznej - zaznaczyła politolożka.
- Nie jest to dobre dla polskiej demokracji, że pojawiają się takie trochę efemeryczne postacie o których mało było słychać wcześniej - a że nie słychać o partiach, które mają ambicje, aby rzeczywiście coś znaczyć na polskiej scenie politycznej. Z politologicznego punktu widzenia powinno być więcej kandydatów stricte związanych z partiami, albo z konkretnymi poglądami w podziale lewica-prawica - dodała Mieńkowska-Norkiene.
Doktor Sergiusz Trzeciak z Collegium Civitas podzielił kandydatów na dwie grupy. - Mamy do czynienia z kandydatami, którzy mają odpowiednie środki, odpowiednie zaplecze osobowe, zaplecze finansowe i to są przede wszystkim przedstawiciele tych największych ugrupowań partyjnych. Drugą kategorią kandydatów są osoby, które chcą w jakiś sposób zaistnieć. Oni nie będą prowadzić na szerszą skalę kampanii, natomiast sam fakt, że mogą wystartować w wyborach jest dla nich już sukcesem - zaznaczył specjalista od marketingu politycznego.
Więcej ważnych informacji i komentarzy znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
Zdaniem gościa radiowej Trójki dla niektórych ugrupowań wybory prezydenckie będą przetarciem przed jesiennym wyborami parlamentarnymi. - Pamiętajmy, że większość kandydatów nie walczy o wygraną w wyborach, tylko walczy o to, żeby uzyskać wynik, który przygotuje ich ugrupowania do wyborów parlamentarnych. Tak naprawdę o wygraną w wyborach realnie walczy dwóch kandydatów. To jest Bronisław Komorowski i to jest Andrzej Duda. Pozostali kandydaci walczą o uzyskanie dobrego wyniku, który byłby wyższy od wyniku ugrupowania - podkreślił.
Wybory prezydenckie 2015 - czytaj więcej >>>
Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja. Jeśli żaden z kandydatów nie uzyska ponad połowy ważnie oddanych głosów, 24 maja odbędzie się druga tura wyborów.
***
Tytuł audycji: Puls Trójki
Prowadził: Damian Kwiek
Goście: Renata Mieńkowska-Norkiene i Sergiusz Trzeciak
Data emisji: 01.04.2015
Godzina emisji: 17.45
aj/mp