Kokosy, banany, jajka - duchy pomagają swatać w Indonezji
2015-03-12, 13:03 | aktualizacja 2015-03-13, 11:03
Anna Jaklewicz przyznaje, że w wielu krajach ludzie oferowali jej pomoc w znalezieniu męża. Jednak rytuał, w którym brała udział w Indonezji, to zupełnie inna historia.
Posłuchaj
- Podróżuję po wioskach i miejscach bardzo tradycyjnych, gdzie mało zrozumiałe jest to, że kobieta w wieku 30 plus może jeszcze nie mieć męża. W Indonezji uznano, że to jakaś klątwa, którą należy ze mnie zdjąć, więc szamanka zaoferowała czary - opowiadała Anna Jaklewicz.
Szamanka należała do tzw. piątej płci, a do odprawienia rytuału potrzebne jej były m.in. jajka, banany, kokosy i… papieros. Anna Jaklewicz zdradziła w audycji, jak dokładnie wyglądała wizyta u szamanki i co trzeba było robić później. Wspominała też gościnę u tzw. leśnych ludzi i opowiadała o rytualnych pogrzebach toradżów, które trwają blisko tydzień i odbyć się mogą nawet kilka lat po śmierci. A zanim do nich dojdzie, zmarli "mieszkają" w domu z rodziną.
***
Tytuł audycji: Do południa
Prowadził: Paweł Drozd
Goście: Anna Jaklewicz (podróżniczka)
Data emisji: 12.03.2014
Godzina emisji: 10.20
ei/iwo