Wybory prezydenckie: unikanie rozmów i debat

Unikanie przez kandydata na prezydenta mediów to ewenement w skali światowej – zgodnie stwierdzili goście radiowej Trójki: Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego i Łukasz Mężyk z portalu 300polityka.pl, komentując publiczną aktywność Magdaleny Ogórek.

Wybory prezydenckie: unikanie rozmów i debat

Magdalena Ogórek

Foto: PAP/Jacek Turczyk

Bartłomiej Biskup i Łukasz Mężyk o wyborczych strategiach kandydatów na prezydenta (Trójka/Puls Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

Rozpoczęła się kampania przed wyborami prezydenckimi. Kandydatka wysunięta przez SLD Magdalena Ogórek unika dziennikarzy i wystąpień, prezydent Bronisław Komorowski unika z kolei debaty z politycznymi rywalami. Goście "Pulsu Trójki" dyskutowali, czy taka strategia może przynieść im powodzenie.

Łukasz Mężyk porównał Magdalenę Ogórek do gubernator Alaski Sary Palin, która mimo słabego przygotowania i braku znajomości zasad funkcjonowania państwa, była kandydatem na urząd wiceprezydenta USA. Przypomniał, że Palin została ośmieszona w wywiadzie telewizyjnym i stała się przedmiotem niesamowitych szyderstw.

- Ogórek ustawia się jako kandydatka antyestablishmentowa, a jest jak najbardziej wytworem establishmentu – ocenił Mężyk i stwierdził, że jest niewiarygodna. Dzięki swojej partii pracowała i miała staże w ministerstwach, a dziś przedstawia się jako kandydat, który utożsamia problemy młodych Polaków. – Młodzi Polacy nie dostają ot tak stażu w ministerstwie – argumentował.

Dodał, że Ogórek się sama nie definiuje, nic nie wiemy o jej poglądach, a jej wystąpienie składało się z pociętych fragmentów myśli Tadeusza Iwińskiego, Włodzimierza Czarzastego, Leszka Millera.

– Może chodzić o to, że kandydatka niepewnie się czuje w obszarze polityki i nie chce trudnych pytań – powiedział Bartłomiej Biskup. Przypomniał, że już wypłynęły kwestie rodzinne i osobiste, a na pewno pojawią się też pytania szczegółowe dotyczące jej programu. – Mówiła o Gwardii Narodowej, o napisaniu prawa od nowa i byśmy chcieli wiedzieć, co to znaczy i jak to zrobić – wyjaśnił Biskup.

Politolog zastanawiał się, jakich innych kanałów komunikacji kandydatka będzie używać. - Ma jeździć, ale w porównaniu z Andrzejem Dudą trochę słabo jeździ, internauci też narzekają, że niewiele odpisuje – wyliczał. Podkreślił, że samo z siebie poparcie się nie zbuduje.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Komentując strategię Bronisława Komorowskiego, a mianowicie unikania debaty, Łukasz Mężyk powiedział, że jest to w pełni uzasadnione i gdy jest się liderem, to nie ponosi się takiego ryzyka. Przypomniał, że premier Kaczyński też niechętnie uczestniczył w debatach i przez debatę przegrał wybory. - Mówimy cyniczne, że to zrozumiałe – wchodząc w buty jego sztabowców – dla nas, jako uczestników debaty publicznej, to karygodne – wyjaśnił. Strategię prezydenta nazwał "stary niedźwiedź mocno śpi". Jego zdaniem, jeśli prezydent nie zmieni taktyki, to w końcu jego wyborcy zaczną się zastanawiać, czego się boi.

Bartłomiej Biskup uznał, że jest duże prawdopodobieństwo drugiej tury i to jest zagrożenie dla prezydenta Komorowskiego. – Jako lider wyścigu, słusznie nie chce debaty, ale czy będzie robił kampanię? – zastanawiał się gość Trójki. Powiedział, że prezydent próbuje powtórzyć sukces Aleksandra Kwaśniewskiego i wygrać w I turze, ale tamten jednak aktywnie pracował na poparcie – jeździł po Polsce, miał jakieś hasła. Według Biskupa, Komorowski powinien zarażać energią i ideami, a tego nie robi, przez co traci.

Tytuł audycji: Puls Trójki
Prowadził: Damian Kwiek
Goście: Bartłomiej Biskup (politolog UW), Łukasz Mężyk (300polityka.pl)
Data emisji: 16.02.2015
Godzina emisji: 17.45

fc/fbi