Władysław Kosiniak-Kamysz: protest rolników jest dla mnie w wielu aspektach niezrozumiały

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Władysław Kosiniak-Kamysz: protest rolników jest dla mnie w wielu aspektach niezrozumiały
Władysław Kosiniak-KamyszFoto: Trójka

- Dzisiaj dowiemy się, czy chodzi o awanturę, czy chodzi o merytoryczne rozwiązanie sprawy. Jest zaproszenie. Zobaczymy, czy protestujący przyjdą, czy będą tylko protestować - powiedział w radiowej Trójce minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Posłuchaj

Władysław Kosiniak-Kamysz: protest rolników jest dla mnie w wielu aspektach niezrozumiały (Salon polityczny Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

W środę w Warszawie będą protestować rolnicy. Domagają się m.in. wypłaty odszkodowań za straty spowodowane przez dziki oraz interwencję na rynku mleka i wieprzowiny. Na godz. 14 przedstawiciele organizacji rolniczych zostali zaproszeni na rozmowy z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim.
Gość audycji "Salon polityczny Trójki", minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz, stwierdził, że protest rolników jest dla niego w wielu aspektach niezrozumiały.
- Minister rolnictwa niemal każdego dnia spotyka się z różnego rodzaju związkami zawodowymi, każdego dnia przedstawia, co jest realizowane, rozmawia o wspólnej polityce rolnej, o różnego rodzaju dopłatach. Szkoda zaburzyć przez te protesty dorobek i pozycję polskiego rolnictwa, również w oczach polskich obywateli i polskich konsumentów - skomentował.


- Gdyby nie było otwartości, zaproszeń od Marka Sawickiego, gdyby nie było spotkań, gdyby nie było zmian, które wprowadza minister po tych rozmowach, to rozumiem, że można by protestować (...) Dzisiaj dowiemy się, czy chodzi o awanturę, czy chodzi o merytoryczne rozwiązanie sprawy. Jest zaproszenie. Zobaczymy, czy protestujący przyjdą, czy będą tylko protestować, a nie rozmawiać - uznał gość radiowej Trójki.
"Kontynuowanie protestu nie służy dobru JSW"
W Jastrzębskiej Spółce Węglowej od 28 stycznia trwa strajk , który rozpoczął się w następstwie ogłoszenia przez zarząd spółki planu oszczędnościowego. W kopalniach nie jest prowadzone wydobycie. Związkowcy domagają się m.in. odejścia prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego.

- To, czy JSW upadnie zależy od zachowania tych, którzy dzisiaj protestują. Naprawdę warto siąść do rozmów, warto dojść do porozumienia i zawiesić strajk. Nie warto poświęcać zakładu pracy, swoich miejsc pracy w taki sposób, jak to się dzieje w tym momencie - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Minister zwrócił uwagę, że "w planie naprawczym nie ma mowy o restrukturyzacji zatrudnienia, o zmianach w zatrudnieniu, o zwolnieniach - tam jest mowa o pewnych oszczędnościach". - Rozumiem, że to może budzić wątpliwości, to jest normalne w tak dużej firmie, że wtedy rodzą się emocje. To nie jest nic nienaturalnego, ale kontynuowanie protestu na pewno nie służy dobru spółki - ocenił.
Czy Zagórowski powinien pozostać prezesem? - To rada nadzorcza JSW, a nie związkowcy, ustala skład zarządu, który prowadzi firmę. Nie wiem, dlaczego sprowadzono ten spór do konfliktu personalnego. Jest przedstawiony program naprawczy przez prezesa i o nim trzeba rozmawiać. Nie sprowadzajmy tego do sporu o jedną osobę - wskazał.
- Na bok odsuńmy, i to kieruję zarówno do jednej, jak i drugiej strony, emocje związane z tym, czy się kogoś bardziej, czy mniej lubi. i zajmijmy się sednem sprawy - podkreślił minister pracy.
Kosiniak-Kamysz opowiedział w Trójce także o ustawie o instytucjach dialogu publicznego oraz reformie emerytalnej.
***
Tytuł audycji: Salon polityczny Trójki
Prowadziła: Beata Michniewicz
Gość: Władysław Kosiniak-Kamysz (minister pracy i polityki społecznej)
Data emisji: 11.02.2015
Godzina emisji: 8.13
(kk/iwo)

Polecane