Remake, prequel, sequel
Ponowna ekranizacja tej samej historii, dopisanie wstępu lub ciągu dalszego. Takie chwyty doskonale znamy z historii kina.
Kadr z filmu "King Kong" Petera Jacksona z 2005 roku
Foto: mat. promocyjne
To choćby kilka wersji "King Konga" (1933, 1976, 2005), serial telewizyjny opowiadający o losach Hannibala Lectera w czasach, gdy jeszcze był na wolności, czy dinozaury, które powrócą w produkcji "Jurassic World".
W przypadku remake'u chodzi o "zekranizowanie tej samej historii". Dlaczego powstają takie produkcje? - Cynicznie można powiedzieć: dla pieniędzy. Bo jeśli historia raz się sprzedała, to oznacza, że możemy ją opowiedzieć bardziej barwnie, z większą ilością efektów specjalnych czy lepszymi aktorami - podkreśla krytyk filmowy Sebastian Smoliński.
Rozmówca Katarzyny Borowieckiej zaznacza jednocześnie, że są tacy twórcy, którzy od najmłodszych lat marzyli o zrobieniu remake'u jakiegoś ważnego dla nich filmu. Takim przykładem jest Peter Jackson, którego zafascynował "Kong Kong" z lat 30. XX wieku, dlatego reżyser w 2005 roku stworzył własną wersję kultowego dzieła.
A co oznaczają dwa pozostałe słowa umieszczone w tytule tego tekstu? - Sequel to poszerzenie uniwersum, dopowiedzenie. W ostatnich latach w Hollywood moda na sequele się nasiliła - przekonuje Sebastian Smoliński. - Prequel to z kolei opowieść o losach "sprzed", pokazuje nam drogę do punktu, w którym rozpoczyna się oryginalny film - dodaje gość Trójki.
***
Tytuł audycji: ABC popkultury
Prowadziła: Katarzyna Borowiecka
Gość: Sebastian Smoliński
Data emisji: 22.01.2014
Godzina emisji: 9.50
(mk/mp)